Sumy, które kandydaci w przyszłorocznych wyborach na burmistrza Chicago zbiorą na swoją kampanię wyborczą, na pewno będą znacznie niższe od tych, które miał na swoim koncie opuszczający to stanowisko Rahm Emanuel.
Niezależnie kto zostanie jego następcą, pod względem zbiórki funduszy, z grona kilkunastu kandydatów, już wyróżnia się Bill Daley. Syn i brat byłych długoletnich burmistrzów do wyścigu dołączył niespełna miesiąc temu, po tym, jak burmistrz Rahm Emanuel ogłosił, że nie będzie się ubiegać o trzecią kadencję.
W ubiegłym tygodniu dziennik “Chicago Sun-Times” doniósł, że Bill Daley został pierwszym kandydatem, który zebrał w tej kampanii milion dolarów po tym, jak otrzymał $100,000 od prominentnej chicagowskiej rodziny Crown i $50,000 dolarów od finansisty Briana Cresseya.
Daley ma już na swoim koncie $1.32 miliona - wynika z opublikowanego w poniedziałek kwartalnego raportu dotyczącego zbierania funduszy wyborczych.
Z tej sumy $650,000 zebrał przed 30 września, wliczając w to własną wpłatę w wysokości $500,000. Ale już w tym miesiącu podwoił tę kwotę, dzięki wsparciu dotychczasowych darczyńców kampanii burmistrza Emanuela. $200,000 otrzymał od Johna Canninga, prezesa Madison Dearborn Partners, $50,000 od dyrektora Aon Group, Michaela O'Hallorena; oraz po $5,000 od Jacka Sandnera, emerytowanego przewodniczącego CME Group i Mike'a Koldyke, byłego przewodniczącego Illinois School Finance Authority.
Lori Lightfoot, była przewodnicząca Rady Chicagowskiej Policji, na swoją kampanię zebrała $827,794. Z kolei Garry McCarthy, były komendant policji, zmuszony do rezygnacji ze stanowiska przez burmistrza Emanuela, twierdzi, że chociaż na jego konto wpłynęło w sumie $830,000, to i tak wkrótce "przebije milion dolarów”.
Gery Chico zebrał na swoją kampanię $519,500 otrzymane od 87 darczyńców, z czego $286,000 po upływie trzeciego kwartału. Ze swoich pieniędzy na kampanię wpłacił $25,000.
Przewodnicząca Rady Powiatu Cook Toni Preckwinkle, która niedawno ogłosiła start w wyborach burmistrza, zgromadziła do tej pory $373,700, z tego $100,000 od związków zawodowych SEIU Local 1.
Ponadto otrzymała wpłaty w wysokości $25,000 od Lestera Crowna, Johna Simpsona z Broadhaven Capital, Joan Hall, związanej z kancelarią prawniczą Jenner & Blockod oraz programisty Petera Holstena.
Preckwinkle przetransferowała także $50,000 z konta swojego komitetu wyborczego Preckwinkle for President. Nie prowadzi kampanii przed listopadowymi wyborami, bo nikt jej nie zagraża w walce o reelekcję na stanowisku przewodniczącej Rady Powiatu Cook.
Były kurator szkół CPS (Chicago Public Schools) Paul Vallas zebrał $219,500 w trzecim kwartale, a niemal cała suma, z wyjątkiem $19,500, pochodzi zaledwie od dwóch darczyńców: jego brata Deana i prezesa CEO Koch Foods Josepha Grendysa. W październiku Vallas zebrał $27,200.
Milioner i biznesmen z południa Chicago, Willie Wilson, wpłacił na swoją kampanię kolejne $100,000 z własnego majątku. W swoim raporcie kwartalnym Wilson podał sumę $373,952, z której wydał już $293,947.
Sekretarz sądu okręgowego w powiecie Cook, Dorothy Brown, zebrała tylko $5,500 w ciągu ostatniego kwartału, a po jego zamknięciu $4,500. Jej biuro ciągle objęte jest śledztwem federalnym w sprawie korupcji dotyczącej rzekomej sprzedaży miejsc pracy i innych nieprawidłowości.
Stan kont pozostałych kandydatów z grona kilkunastu zadeklarowanych w walce o najwyższy urząd w mieście jest dużo niższy.
W 2015 roku Rahm Emanuel wygrał w drugiej turze wyborów, do której doszło pierwszy raz w nowożytnej historii Chicago, gromadząc na swoim koncie rekordową sumę $24 milionów na kampanię. Zanim ogłosił, że nie będzie ubiegać się o kolejną kadencję na koncie miał już $10 milionów.
Emanuel postanowił rozdysponować część z tych pieniędzy najbardziej oddanym radnym za ich wsparcie udzielane mu przez wszystkie lata sprawowania przez niego urzędu burmistrza.
W ub. tygodniu wręczył co najmniej 24 politykom czeki w wysokości $20,000 każdy, które mają pomóc im w trwającej kampanii wyborczej. Burmistrz przekazał już radnym blisko $500,000. Reszta kwoty, około 9,5 miliona dolarów, zostanie oddana darczyńcom.
We wtorek pochodzący z Chicago Chance the Rapper ogłosi swoje poparcie dla Amary Enyia, dyrektor Izby Handlowej z Austin, w wyborach na burmistrza. Od poniedziałku, po tym jak na Twitterze opublikował tajemniczy wpis: "Myślę, że może powinienem", spekulowano o jego możliwym starcie w wyborach na burmistrza.
Chance the Rapper po zdobyciu sławy i pieniędzy nie zapomina o Chicago. Przede wszystkim wspiera uczniów chicagowskich szkół publicznych z biedniejszych dzielnic. Raper skrytykował zarówno gubernatora Bruce'a Raunera, jak i burmistrza Rahma Emanuela, w sprawie finansowania szkół CPS. W jednej z piosenek wydanych tego lata wezwał Emanuela do rezygnacji w związku ze strzelaniną z udziałem policji.
Ojciec Chance'a, Ken Bennett, pracował dla byłego prezydenta Baracka Obamy i przez jedenaście lat był asystentem Emanuela. Bennett pojawił się w ubiegłym miesiącu u boku przewodniczącej Rady Powiatu Cook Toni Preckwinkle, która wystartowała w wyborach na burmistrza Chicago. Następcę Rahma Emanuela będziemy wybierać w lutym przyszłego roku.
JT