Amerykanie, którzy w ostatnich latach mieli szansę pracować z domu, obawiają się, że będą musieli wrócić do biur. Zarówno małe jak i duże firmy proszą swoich pracowników o powrót i to w momencie, gdy stali się oni naprawdę dobrzy w pracy zdalnej.
Według danych profesora Uniwersytetu Stanforda, Nicholasa Blooma, osoby pracujące z domu są bardziej teraz produktywne niż na początku pandemii. Bloom od maja 2020 r. współpracuje z innymi naukowcami z Uniwersytetu w Chicago, ITAM i MIT i przeprowadza szeroko zakrojonego badania na temat organizacji pracy i stosunku do pracy zdalnej. Jak wynika z ustaleń, w kwietniu pracownicy, którzy przynajmniej przez jakiś pracowali zdalnie, wykazali się efektywnością wyższą o 9 proc.
Dlaczego staliśmy się lepsi?
„Kiedy w marcu 2020 r. przestawiliśmy się na pracę w domu, byliśmy zupełnie nieprzygotowani" – zauważa Bloom w rozmowie na łamach portalu Recode. "Nie mieliśmy systemów zarządzania, systemów oceny wydajności, struktur spotkań i sprzętu. Teraz jesteśmy o wiele lepiej przygotowani, a wydajność powinna nadal rosnąć, gdyż umożliwia to technologia”.
Jednym z ważniejszych powodów może być także to, że w miarę jak znikają ograniczenia, powraca możliwości opieki nad dziećmi, spotkania z przyjaciółmi i rodziną oraz możliwość robienia dosłownie wszystkiego poza pozostaniem w domu.
"Cokolwiek robiliście podczas pandemii, to nie działało w domu”- zauważają Anne Helen Petersen i Charlie Warzel na początku swojej książki „Out of Office: The Big Problem and the Bigger Promise of Working from Home". "Pracowało się w zamknięciu i pod przymusem".
Nie należy zapominać, że niektóre dane dotyczące produktywności są podawane przez nas samych, a że większość ludzi zgłasza chęć kontynuowania pracy w domu, należy je traktować z przymrużeniem oka. Istnieją jednak obiektywne dane - takie jak większa liczba połączeń na minutę w przypadku pracowników centrów telefonicznych, czy inżynierowie wprowadzający więcej zmian w kodowaniu. Są także dane z Bureau of Labor Statistics dotyczące wzrostu wydajności, patrząc na przepracowane godziny. To wszystko generalnie pokazuje, że ludzie są bardziej produktywni pracując zdalnie. Ale nawet sam fakt, że czują się bardziej produktywni jest ważny.
Dane firmy Kastle, zajmującej się sprzedażą kart magnetycznych do biur pokazują, że biurowce obecnie notują 43-procentowe obłożenie. Bloom przewiduje, że po pandemii wskaźnik ten utrzyma się na poziomie 25-30 proc., co oznacza, że praca zdalna nie zniknie. Inaczej jest w przypadku biur, hoteli, podczas gdy ruch w hotelach, kinach i restauracjach powrócił do poziomu sprzed pandemii.
Wielu pracodawców przyznało, że wydajność pracy w domu jest zadowalająca, jednak martwią się o zdolność pracowników do współpracy i kreatywności w domu.
al