25 lipca 2018

Udostępnij znajomym:

Rudy “Kato” Rangel Jr., były przywódca Latin Kings, jednego z największych gangów ulicznych w Chicago, został zamordowany 15 lat temu. Jego sprawa powraca wraz z przygotowaniami do procesu lidera innego gangu - Four Corner Hustlers.

30-letni “Kato” Rangel Jr. kilka razy w miesiącu pojawiał się w salonie fryzjerskim Nationwide Cutz, niedaleko ulic Roosevelt i Sacramento na zachodzie Chicago. Był tam także 4 czerwca 2003 r. późnym wieczorem. To właśnie wtedy zginął.

Piętnaście lat od tych wydarzeń, dziewięciu członków Four Corner Hustlers, w tym Labar "Bro Man" Spann, przywódca gangu, oczekuje na proces, który rozpocznie się w przyszłym roku i będzie jednym z największych tego typu w Chicago.

Oskarżeni będą odpowiadać za zabójstwo Rangela i pięciu innych osób. Proces rozpocząć ma się we wrześniu 2019 roku.

Śledczy twierdzą, że strzelanina w zakładzie fryzjerskim w 2003 roku miała podłoże napadu rabunkowego. Jednak raporty z przesłuchań przeprowadzonych przez biuro prokuratora federalnego, departamentu policji w Chicago, biura prokuratora stanowego w powiecie Cook i koronera powiatu Cook, które przeanalizowali dziennikarze “Chicago Sun-Times”, sugerują inny możliwy motyw - zlecone morderstwo Rangela za kradzież 150 kg kokainy.

Rudy “Kato” Rangel Jr. lubił biżuterię. Wiosną 2003 roku pojechał do Fish & Shrimp przy Cermak i Canal, by spotkać "Johna”, gangstera Latin King, który miał mu sprzedać skradziony zegarek z diamentami (Franck Muller) o wartości $125,000 za $25,000. Rangel dokonał zakupu.

26-letni Martise Nunnery, członek gangu Unknown Vice Lords, zeznał później, że "John" powiedział mu o sprzedaży zegarka i diamentowej bransoletce oraz platynowym naszyjniku, które Rangel miał na sobie. Nunnery uznał, że biżuteria była warta co najmniej $240,000.

W maju 2003 r. Nunnery nawiązał kontakt z Marcusem Warem, który kręcił się wokół zakładu fryzjerskiego przy Roosevelt i Sacramento w zachodniej dzielnicy. Powiedział mu, żeby dał mu znać, kiedy pojawi się tam Rangel, bo “chciał z nim porozmawiać”. Ware miał dostać za przysługę od $1,500 do $2,000. Uznał, że Nunnery zamierza go okraść, ale nie chodziło o biżuterię.

Ware zeznał potem, że Nunnery powiedział mu, iż "zamierza zabić (Rangela), ponieważ miał dostać $190,000 i 15 kg kokainy".

Nunnery nawiązał kontakt ze Spannem, przywódcą gangu Four Corner Hustlers. Jak później zeznał, Spann planował już wcześniej obrabować Rangela.

"Kiedy opisałem łańcuch, który miał ten facet, on (Spann) powiedział: Tak, wiem, kim on jest, próbowaliśmy go okraść" - powiedział Nunnery prokuratorowi. Jego zadaniem było zlokalizowanie Rangela.

Z kolei Spann miał zapłacić 21-letniemu Donellowi  “Squeky” Simmonsowi $30,000 za zlecenie. Ten ostatni powiedział później detektywom, iż w maju 2003 roku Spann powiedział mu, że Rangel ukradł 150 kg kokainy.

4 czerwca 2003 r. Nunnery był w pracy w sklepie z telefonami komórkowymi, kiedy odebrał informację od Ware'a, na którą czekał: Rangel był u fryzjera. Cała czwórka podjechała pod zakład. Simmons wziął pistolet i wysiadł. Nie wiedział jednak o 23-letnim ochroniarzu Rangela. Wkrótce Spann, Nunnery i trzeci mężczyzna usłyszeli strzały. Podobnie jak dwaj funkcjonariusze z biura szeryfa powiatu Cook, którzy patrolowali nieoznakowanym samochodem okolice Roosevelt i Sacramento. Natychmiast przekazali zgłoszenie policji w Chicago.

Simmons strzelał nawet po tym, jak Rangel upadł na podłogę, trafiając także fryzjera w stopę i ochroniarza w lewą rękę. Po tym jak Simmons wybiegł, ochroniarz oddał strzały w jego kierunku, ale chybił. Potem wrzucił pistolet do pojemnika z wodą w myjni znajdującej się obok fryzjera, po czym wrócił do Rangela., który zginął na miejscu. Miał na sobie kosztowny zegarek, a na schodach wejściowych detektywi znaleźli jego biżuterię - naszyjnik i wisiorek.

Nunnery, Spann i Ware przez kilka dni zastanawiali się, co dokładnie stało się w zakładzie fryzjerskim, bo nie mieli kontaktu z Simmonsem.

Kilka dni później, Ware powiedział, że "usłyszał na ulicy, że "Kato” nie rozliczył się z Meksykanami za jakieś narkotyki i że zapłacili komuś, by go zabił”. Ze względu na oddane strzały z bliskiej odległości, nikt nie podejrzewał, że miał to być rabunek. Po dzielnicy krążyła wersja o egzekucji Rangela.

Detektywi aresztowali Nunnery’ego i Ware’go ponad pięć miesięcy od strzelaniny w zakładzie fryzjerskim, dzięki informatorowi. Simmons został aresztowany osiem dni później, początkowo w innej sprawie.

Spann był już w więzieniu powiatu Cook w związku z innym napadem z bronią w ręku.

Wszyscy czterej zgodzili się rozmawiać z detektywami i prokuratorami bez obecnych prawników.

Ława przysięgłych zatwierdziła zarzuty wobec całej czwórki, które obejmowały morderstwo pierwszego stopnia, spisek w celu popełnienia morderstwa, usiłowanie zabójstwa czy rozbój z bronią.

Spann i Nunnery zostali również oskarżeni o nagabywanie do morderstwa. Procesy zakończyły się w 2008 r. wyrokami skazującymi i więzieniem dla wszystkich oprócz Spanna.

Ware poszedł na współpracę z prokuraturą przyznając się od spisku po napad z bronią i zeznając przeciwko Simmonsowi. Został skazany na 11 lat. W październiku 2008 r. Simmons został skazany za morderstwo, napad z bronią palną i spisek w celu popełnienia morderstwa na 53 lata więzienia. Nunnery został skazany za morderstwo na 36 lat za kratami.

Spann nie przyznał się do winny, a sędzia powiatu Cook James Schreier nie skazał go w tej sprawie. W 2009 r. Spann przyznał się do napadu z bronią. Został skazany na 6 lat pozbawienia wolności.

Podczas pobytu w więzieniu został oskarżony o przemyt narkotyków do zakładu penitencjarnego i nękanie świadka, za co dostał pięć lat do swojego wcześniejszego wyroku. Teraz Spann oczekuje na proces w sprawie zabójstwa Rudego "Kato" Rangela Jr., który ma ruszyć we wrześniu 2019 roku. Akt oskarżenia z września ubiegłego roku przeciwko liderowi gangu Four Corner Hustlers dotyczy w sumie sześciu morderstw. Spann był powiązany ze wszystkimi zabójstwami. Grozi mu 70 lat więzienia.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor