Głód jest poważnym problemem w Illinois każdego lata. Kiedy szkoły są zamknięte, wiele rodzin nie może polegać na szkolnych posiłkach, aby nakarmić swoje dzieci. Problem potęguje dodatkowo rekordowa inflacja.
Steve Ericson, dyrektor wykonawczy Feeding Illinois, stanowego stowarzyszenia agencji żywnościowych, uważa, że tego lata inflacja jeszcze pogorszy problem niedoboru żywności w Illinois.
Kogo najbardziej dotyka głód?
Feeding Illinois twierdzi, że coraz większe grupy mieszkańców. Osoby bez pracy, osoby starsze, osoby z problemami zdrowotnymi. Ericson powiedział, że wysoki odsetek ludzi mieszkających na obszarach wiejskich doświadcza niedoboru żywności.
Przed inflacją ludzie o napiętych budżetach jeszcze sobie radzili. Inflacja sprawiła, że jest to coraz trudniejsze.
„Budżety są coraz bardziej ograniczone. Wszyscy to odczuwamy. Siła nabywcza każdego dochodu, jaki ludzie otrzymują, spadła” – podsumował Ericson.
Ludzie z różnych środowisk doświadczają niedoboru żywności. Powiaty wiejskie mają mniej mieszkańców, ale większy odsetek osób mieszkających na obszarach wiejskich boryka się z niedoborem żywności.
Banki żywności robią wszystko, co mogą, aby nadążyć za popytem.
Potrzebne pieniądze i ludzie
Ericson tłumaczy, że banki żywności potrzebują gotówki i wolontariuszy. „Możemy wziąć dolara z datków i zamienić go na cztery do pięciu posiłków. Możemy za te pieniądze kupić znacznie więcej jedzenia niż zwykli ludzie, którzy robią zakupy w supermarketach, a potem przekazują te produkty”.
Organizacja Feeding Illinois kupuje żywność w hurtowych ilościach i w ten sposób uzyskuje znaczące zyski. Tu właśnie pojawia się potrzeba wolontariuszy, którzy pomogą przy jego transporcie czy przepakowywaniu. „Zawsze potrzebujemy wolontariuszy”.
jm