Sekretarz skarbu, która do niedawna jeszcze określała inflację jako "przejściową", w swoim przemówieniu przed Kongresem stwierdziła, że w tym momencie jest to "główny problem gospodarczy” Stanów Zjednoczonych.
Yellen przyznała, że USA stoją w obliczu niedopuszczalnego poziomu inflacji.
”Kiedy wcześniej mówiłam, że inflacja będzie przejściowa, nie przewidziałam scenariusza, w którym będziemy musieli zmagać się z wieloma wariantami Covid, które wstrząsną naszą gospodarką i globalnymi łańcuchami dostaw. Nie brałam także pod uwagę wpływu wojny na Ukrainie na ceny żywności i energii".
Sekretarz skarbu pokreśliła, że obecnie inflacja jest głównym problemem gospodarczym i jest niezwykle ważne, aby się nią zająć. Przestrzegła ponadto, że niestety może ona pozostać na wysokim poziomie.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy administracja Bidena starała się agresywnie reagować na inflację, jednocześnie podkreślając poprawiającą się sytuację na rynku pracy.
Biden z zadowoleniem przyjął dane zawarte w najnowszym raporcie, z którego wynika, iż gospodarka USA zyskała w maju 390 tysięcy miejsc pracy.
"Dzięki ogromnemu postępowi jakiego dokonaliśmy, Amerykanie mogą stawić czoła inflacji z pozycji siły" - powiedział Biden w komentarzu po publikacji raportu o zatrudnieniu.
Republikanie winą za rosnące ceny obarczają uchwalony w marcu zeszłego roku Amerykański Plan Ratunkowy (American Rescue Plan) o wartości 1,9 mld. dolarów, który między innymi zapewnił środki na dalszą walkę z koronawirusem i jego konsekwencjami dla gospodarki.
Z kolei Yellen zauważyła, że Biden "odziedziczył gospodarkę z bardzo wysokim bezrobociem" i przypomniała, że Stany Zjednoczone "nie są jedynym krajem, który doświadcza inflacji, bo zjawisko to można zaobserwować praktycznie w każdym rozwiniętym kraju na świecie".
al