Kardynał Blase Cupich musiał zmierzyć się z pytaniami na temat skandalu związanego z wykorzystywaniem seksualnym przez duchownych na spotkaniu, do którego doszło 29 sierpnia w seminarium w Mundelein.
“Nie mogę spać, robi mi się niedobrze, jak o tym pomyślę“ - powiedział jeden z 200 przyszłych kapłanów zapisanych do seminarium. Podkreślił, że był młodym chłopcem podczas ostatniego skandalu z początku 2000 r. i sądził, że to się skończyło, że biskupi wykonali swoją pracę.
Kardynał Cupich odpowiedział, że on też jest chory, jak o tym pomyśli, ale po kilku minutach dodał, coś co zaskoczyło niektórych seminarzystów.
"W tej chwili czuję się bardzo spokojny. Śpię dobrze” - miał stwierdzić Cupich, zgodnie z relacją jednego z seminarzystów, który rozmawiał z dziennikarzem “Chicago Tribune”.
Kardynał miał również powiedzieć, że "agenda" Kościoła z pewnością obejmuje ochronę dzieci przed krzywdą, ale “mamy szersze zadanie i nie możemy się rozproszyć i zapomnieć o tym, także o pomocy bezdomnym i chorym”.
Jeden z seminarzystów powiedział, że zdecydował się porozmawiać z “Sun-Times”, ponieważ tak wielu katolików "cierpi", a jego zdaniem uwagi kardynała były "nieduszpasterskie" i "lud Boży musi wiedzieć, że seminarzyści się przejmują i nie zamierzają powtarzać błędów z przeszłości".
Kardynał Cupich co roku przemawia w seminarium w Mundelein. Tym razem mówił przyszłym klerykom, że są w większym "świetle reflektorów" z powodu niewłaściwego zachowania seksualnego duchownych. Jego zdaniem seminarzyści wiedzą, że będą musieli poradzić sobie z falą nieufności.
Seminarzyści z Mundelein pochodzą z całych Stanów Zjednoczonych, a także spoza kraju. Ton wypowiedzi niektórych z nich, według osób, które tam były, wskazywał, że kryzys związany z wykorzystywaniem seksualnym jest bardzo ważny - i że nawet, gdy kardynał Cupich namawiał ich, by zaufali jemu i papieżowi Franciszkowi, niektórzy niechętnie do tego podchodzą.
Ani kardynał ani rzeczniczka Archidiecezji Chicago, Paula Waters, nie odpowiedzieli na prośby o udzielenie wywiadu.
Rektor seminarium w Mundelein, ksiądz John Kartje, powiedział, że “kardynał będzie musiał mówić za siebie, tak jak uczniowie mówią za siebie”.
Kardynał Blase Cupich wydawał się zaskoczony, gdy seminarzyści wspomnieli podczas 45-minutowej sesji pytań i odpowiedzi, że ci, którzy opuścili Mundelein po tym, jak popadli w kłopoty, są teraz zapisani do innego katolickiego seminarium w innym stanie.
Rzecznik diecezji potwierdził, że dwóch seminarzystów z Chicago przystąpiło do nowej diecezji, ale nie podano powodów ich wydalenia z Mundelein.
Kardynał Cupich wierzy, że ogólny kryzys został częściowo podsycony przez kulturę, w której kapłani czują się "uprzywilejowani i chronieni", co nazwał "klerykalizmem". Dodał, że to trwa i może mieć "homoseksualny odcień".
Powiedział także, że gejowska "subkultura" może wyrastać w kościele i że "to jest niewłaściwe", ponieważ jest to ‘klika’".
Ponadto kardynał powiedział seminarzystom, że nie przekonują go argumenty wysuwane przez niektórych w kościele, że homoseksualizm jest przyczyną wielu nadużyć seksualnych ze strony księży. Dodał, że "fakty nie potwierdzają tego”. Na pytanie, czy duchowni są "homoseksualni czy heteroseksualni", Cupich, odpowiedział, że powinni żyć "czystym życiem" i "dotrzymywać swoich zobowiązań".
W mowie do seminarzystów arcybiskup Blase Cupich odniósł się do sprawy kardynała Theodore’a McCarricka, metropolity waszyngtońskiego w latach 2000-2006, który w czerwcu został oskarżony o molestowanie seksualne ministranta w latach 1971–1972 w nowojorskiej katedrze św. Patryka.
Powołana przez Archidiecezję Nowego Jorku specjalna komisja uwiarygodniła otrzymane kilka miesięcy wcześniej informacje i przekazała do Watykanu, który zdecydował o natychmiastowym zakazie sprawowania posługi przez kardynała.
Były nuncjusz apostolski w Stanach Zjednoczonych, arcybiskup Carlo Maria Viganò, napisał w swoim liście, że osobiście opowiedział papieżowi Franciszkowi, jak McCarrick deprawował całe pokolenia seminarzystów i księży w swojej diecezji.
Papież przyjął rezygnację McCarricka z zasiadania w Kolegium Kardynałów. Nakazał mu także prowadzenie życia skupionego na modlitwie i pokucie w odosobnieniu, aż do zakończenia procesu kanonicznego.
Viganò twierdzi także, że McCarrick pomógł Cupichowi w jego karierze. Kardynał Cupich w reakcji na te doniesienia określił jako "zadziwiające" sugestie Viganò dotyczące rzekomej roli McCarricka w powierzeniu mu przez papieża Franciszka Archidiecezji Chicagowskiej.
JT