Arcybiskup Chicago kardynał Blase Cupich został wymieniony w liście opublikowanym w ub. weekend przez byłego nuncjusza apostolskiego w Stanach Zjednoczonych. Arcybiskup Carlo Maria Viganò twierdzi, że skompromitowany i oskarżony o molestowanie seksualne kardynał Theodore McCarrick, pomógł Cupichowi w jego karierze.
W swoim liście arcybiskup Carlo Maria Viganò twierdzi też, że papież Franciszek oraz kilku innych wysoko postawionych duchownych miało od 2013 roku wiedzieć o nadużyciach i przypadkach molestowania, jakich miał się dopuszczać kardynał McCarrick. Ma on 87 lat i obecnie jest na emeryturze. Kiedy w czerwcu tego roku pod jego adresem pojawiły się oskarżenia o molestowanie nieletnich i dorosłych seminarzystów, Watykan zawiesił McCarricka do czasu wyjaśnienia sprawy.
Arcybiskup Viganò w 11-stronicowym oświadczeniu, wydanym w dniu wizyty Franciszka w Irlandii, przypomina, że już papież Benedykt XVI nałożył na McCarricka sankcje, podobne do tych, na które zdecydował się teraz Franciszek.
Podkreśla też, że Franciszek od momentu objęcia urzędu papieża znał opinię Benedykta i władz kościelnych na temat kardynała McCarricka, a "pomimo to chronił duchownego i uczynił go swoim zaufanym doradcą".
Jak twierdzi Viganò, „mianowanie Blase'a Cupicha do Chicago (na arcybiskupa) i Josepha W. Tobina do Newark zostało zaaranżowane przez McCarricka” i dwóch innych biskupów (Maradiaga i Wuerla). Jego zdaniem nazwisko Cupicha i Tobina nie było rekomendowane przez ambasadę Watykanu w USA i do papieża dotarły "za pośrednictwem zwykłych kanałów".
Viganò, który nuncjuszem apostolskim w Stanach Zjednoczonych był od 2011 r. do 2016 r., zarzucił kardynałowi Cupichowi, że popiera "pro-gejowską ideologię". Przekonuje w swoim liście, że 80 procent nadużyć popełnianych przez duchownych w stosunku do młodych osób, stanowili homoseksualiści.
Blase Cupich nigdy nie był oskarżony o jakiekolwiek niewłaściwe zachowanie, seksualne lub inne. Kardynał w oświadczeniu wydanym w niedzielę podważył dokładność niektórych szczegółów zawartych w liście opublikowanym przez Viganò.
Podkreślił, że nie miał ograniczonych kontaktów z Viganò, a charakter ich komunikacji określił jako serdeczny. Jako "zadziwiające" z kolei określił sugestie Viganò dotyczące rzekomej roli McCarricka w powierzeniu mu przez papieża Franciszka Archidiecezji Chicagowskiej.
"Nie wiem, kto rekomendował mnie na Arcybiskupa Chicago, ale wiem, że papież Franciszek, podobnie jak jego poprzednicy, bardzo poważnie traktuje nominacje biskupów" - napisał kardynał Cupich w oświadczeniu.
Papież Franciszek objął urząd w 2013 r., a Cupicha mianował rok później, jeszcze przed śmiercią jego poprzednika kardynała Francisa George'a.
"Chicago Sun-Times" przypomniał w poniedziałkowym wydaniu, że w 2016 roku Cupich wręczał McCarrickowi nagrodę na imprezie sponsorowanej przez organizację charytatywną Catholic Extension.
W czerwcu tego roku kardynał Theodore McCarrick, arcybiskup metropolita waszyngtoński w latach 2000-2006, został oskarżony o molestowanie seksualne przez mężczyznę, który jako dziecko, w latach 1971–1972, był ministrantem w nowojorskiej katedrze św. Patryka.
Powołana przez Archidiecezję Nowego Jorku specjalna komisja uwiarygodniła otrzymane kilka miesięcy wcześniej informacje i przekazała do Watykanu, który zdecydował o natychmiastowym zakazie sprawowania posługi przez kardynała McCarricka. McCarrick nie przyznaje się do winy. Jednocześnie przeprosił za cierpienie osobę, która wysunęła oskarżenia.
Arcybiskup Viganò napisał w swoim liście, że osobiście opowiedział Franciszkowi, jak McCarrick deprawował całe pokolenia seminarzystów i księży w swojej diecezji.
Papież Franciszek przyjął w sobotę rezygnację McCarricka z zasiadania w Kolegium Kardynałów. Nakazał mu także prowadzenie życia skupionego na modlitwie i pokucie w odosobnieniu, aż do zakończenia procesu kanonicznego.
Arcybiskup Carlo Viganò, uważany za konserwatywnego duchownego katolickiego, w odróżnieniu od Franciszka, określanego mianem liberała, wzywa też papieża do dymisji.
JT
