Obydwie izby amerykańskiego Kongresu po raz pierwszy od ponad trzech dekad zawarły ponadpartyjną umowę na temat regulacji dotyczących broni, dając wiąż tracącemu w sondażach popularności prez. Bidenowi bardzo potrzebne mu zwycięstwo legislacyjne.
Ostatni raz Kongres uchwalił ważny akt prawny dotyczący broni w 1994 roku, kiedy to przyjęto wygasły już 10-letni zakaz używania tzw. broni szturmowej. Chociaż po strzelaninie w szkole podstawowej Sandy Hook w Newtown w stanie Connecticut w 2012 roku Kongres podejmował próby uchwalenia przepisów dotyczących kontroli broni, nigdy nie udało się niczego wprowadzić. Niedawne masowe strzelaniny w całym kraju, a zwłaszcza w szkole podstawowej w Uvalde w Teksasie oraz w supermarkecie w Buffalo w stanie Nowy Jork, ponownie wywołały pilną potrzebę podjęcia działań federalnych w tej sprawie. Tym razem udało się, choć zmiany nie są daleko idące.
Najpierw wynikiem 65-33 senatorowie ostatecznie uchwalili Bipartisan Safer Communities Act, po prawie dwóch miesiącach gorących debat, kontrowersyjnych przesłuchań i intensywnego lobbyingu z różnych stron.
Piętnastu republikańskich senatorów przyłączyło się do demokratów, przyjmując największy od trzech dekad pakiet dotyczący zakupu i posiadania broni palnej, zapewniając rzadko spotykany ostatnio moment ponadpartyjnego porozumienia w tak bardzo polaryzującej kwestii.
Następnie to samo zrobiła Izba Reprezentantów wynikiem 234 za do 193 przeciw. Podczas tego głosowania 14 republikanów dołączyło do demokratów.
Jeszcze tego samego dnia gotowy dokument podpisał prezydent Joe Biden.
Było to niespodziewane ostatnio tempo prac dla amerykańskiego parlamentu, spowodowane z jednej strony presją społeczną i trwającym okresem wyborczym, z drugiej chęcią zamknięcia tej sprawy przez polityków przed letnią przerwą rozpoczynająca się w weekend przed 4 lipca.
Ustawa przyjęta
Należy ją nazwać trudnym kompromisem, ponieważ nie wprowadza tak głębokich ograniczeń, jak życzyliby sobie przeciwnicy powszechnego dostępu do broni, a jednocześnie ogranicza dostęp niektórym osobom, na co nie zgadzali się najwięksi zwolennicy pełnej otwartości dostępu do broni.
O tym, co znalazło się w przegłosowanym akcie prawnym pisaliśmy w przeszłości wielokrotnie, więc w skrócie podstawowe założenia dokumentu:
- Dokładniejsza kontrola przeszłości kupujących broń osób w wieku od 18 do 21 lat.
- Dodatkowe fundusze na programy interwencyjne oraz system wczesnego ostrzegania, tzw. red flag.
- Więcej pieniędzy na programy pomocy zdrowia psychicznego, zarówno dla dorosłych, jak i dzieci.
- Zlikwidowanie luk prawnych, w tym pozwalającej na zakup broni osobom skazanym za przemoc wobec współmałżonka lub osoby, z którą łączył ich związek uczuciowy
- Dokładniejsze zdefiniowanie „sprzedawcy broni”. W tej chwili nie wszyscy regularnie kupujący i sprzedający broń w celach zarobkowych są zarejestrowani i muszą sprawdzać przeszłość klientów. Miałoby się to zmienić.
- Zaostrzenie kar dla nabywców nielegalnej broni i podstawionych nabywców broni legalnej.
Zmiana w GOP
Obserwatorzy sceny politycznej zgodnie przyznają, że chwalenie ustawy to wielka zmiana w działaniu i zachowaniu partii konserwatywnej. Republikanie zawsze dotąd byli przeciwni wszelkim próbom ograniczenia praw właścicieli broni palnej. Ale główny negocjator umowy z ramienia republikanów, senator John Cornyn z Teksasu, w prosty sposób wskazał i wyjaśnił, że ustawa ratuje życie bez naruszania praw wynikających z Drugiej Poprawki. Przekonał niewielu, ale to wystarczyło, by udzielili oni projektowi na tyle dużego poparcia, by można było nazwać ustawę ponadpartyjną.
Wiadomo było, że mimo zdecydowanego sprzeciwu części republikańskich polityków w Izbie Reprezentantów, ustawa zostanie w niej przyjęta, ponieważ demokraci mają tam większość. Ale dodatkowo kilku konserwatywnych reprezentantów już wcześniej zapowiedziało poparcie dla niej.
„Jako kongresman mam obowiązek uchwalać prawa, które nie naruszają Konstytucji, jednocześnie chroniąc życie niewinnych” – powiedział w środowym oświadczeniu jeden z republikańskich kongresmenów. „W nadchodzących dniach nie mogę się doczekać głosowania na TAK".
Zwycięstwo dla Bidena
Ostatnie sondaże wskazują już na zaledwie 36% poparcie dla prezydenta, więc legislacyjny sukces był mu bardzo potrzebny. Po głosowaniu w Senacie wezwał Kongres do „dokończenia pracy” i dostarczenia nowych przepisów na swoje biurko. Nie jest to taka wersja ustawy, na jaką liczył. Biden i inni demokraci naciskali na szerszy pakiet niż ten zawarty w ustawie, taki jak zakaz sprzedaży i posiadania broni szturmowej oraz ograniczenie sprzedaży broni każdemu poniżej 21 lat. Jednak jest to, po przyjętym planie wydatków na infrastrukturę, kolejny znaczący akt legislacyjny, który obecna administracja może zapisać na konto sukcesów. Czy zmieni to popularność w sondażach? Prawdopodobnie nie, bo wyborcy traktowali sprawę broni drugo, nawet trzecioplanowo, po inflacji i kosztach paliwa, które mają największy wpływ na ich niezadowolenie z pracy wykonywanej przez prezydenta.
Mimo że według ekspertów kompromisowa ustawa prawdopodobnie niczego szybko nie zmieni i nie wpłynie znacząco na poprawę statystyk dotyczących strzelanin w kraju, to jest według nich pierwszym krokiem we właściwym kierunku. Stąd w podobnych sytuacjach Biden często powtarzał, że „idealne nie powinno być wrogiem dobrego” - sugerując, iż lepszy niepełny kompromis niż zerwane negocjacje.
Co teraz?
Nie jest do końca jasne, czy ustawa może zostać zakwestionowana na mocy niedawnej decyzji Sądu Najwyższego w sprawie New York State Rifle & Pistol Association Inc. Vs. Bruen, która postawiła wiele aktów prawnych regulujących posiadanie i zakup broni palnej w USA w sporym niebezpieczeństwie.
Sąd stworzył zupełnie nowe ramy oceny przepisów dotyczących kontroli broni, opierające się podobno na tekście Konstytucji, a także historii angielskich i wczesnych amerykańskich przepisów dotyczących broni. Ramy te mogą zagrozić wielu punktom przyjętej właśnie ustawy, w tym stworzonym i wprowadzanym później niż zapisy Konstytucji przepisom, jak system wczesnych ostrzeżeń (red flags) i ochrona ofiar przemocy domowej.
Tak więc chociaż ustawa oznacza postęp w sprawie broni, to przynajmniej jej część może być podatna na wyzwania prawne ze strony grup i stanów popierających nieograniczone prawa do posiadania broni.
na podst. thehill/wapo/fox/cnn/vox