Program, który burmistrz Rahm Emanuel ustanowił dwa lata temu, aby pomóc ludziom z "niskimi lub umiarkowanymi dochodami" w zakupie nieruchomości, często kończył się finansowaniem drogich domów w drogich dzielnicach - wynika z dziennikarskiego dochodzenia “Chicago Sun-Times”.
Jak dotąd 218 gospodarstw domowych otrzymało łącznie ponad $1.6 mln w ramach programu zarządzanego przez Chicago Infrastructure Trust, organizację non-profit, którą burmistrz Emanuel założył w celu finansowania miejskich projektów.
Dziennikarze “Chicago Sun-Times” odkryli, że największy grant z programu w wysokości $25,020 trafił do właściciela firmy zajmującej się produkcją koszulek, aby pomóc mu kupić bungalow o wartości $500,000 zlokalizowany przecznicę od Wrigley Field.
Inny biznesmen otrzymał grant w wysokości $16,490 na zakup mieszkania w Lincoln Park o wartości $340,000.
Policjant z Chicago otrzymał pomoc w wysokości $21,137 na kupno nowego domu wartego $445,000 w północno-zachodniej dzielnicy.
Inny policjant dostał z programu pomocowego $13,353 na dom o wartości 340,000 dolarów także na północnym-zachodzie Chicago. Otrzymał ten grant na drugi dzień po tym, jak sprzedał dom położony w pobliżu za $277,000.
Z kolei $6,480 dotacji otrzymało małżeństwo, które pracuje dla firmy, zatwierdzającej pożyczki i dotacje dla wielu nabywców domów w programie mieszkaniowym uruchomionym przez burmistrza. Wykorzystali pieniądze, by kupić dom za $187,000 na dalekim południu.
Z dokumentów pożyczkowych złożonych w urzędzie rejestracyjnym Cook County, wynika, że niektóre pieniądze z miejskiego programu poszły również na zakup domów na przedmieściach. Co najmniej siedem domów na przedmieściach zostało zakupionych dzięki grantom miejskim w wysokości $56,890. Tymczasem w przyjętym w 2016 roku rozporządzeniu przez burmistrza i Radę Miasta jest zapis ograniczający dotacje do domów w granicach Chicago.
Rzecznik prasowy Emanuela, Grant Klinzman, utrzymuje, że mimo tego, co pokazują dokumenty hipoteczne, żaden z właścicieli wspomnianych siedmiu domów zakupionych na przedmieściach, nie otrzymał pieniędzy od miasta Chicago. Klinzman twierdzi, że jedna z 27 firm pożyczkowych, które zajmują się załatwianiem finansowania dla właścicieli domów w programie miejskim, musiała popełnić błąd. Właściciele domów na przedmieściach uczestniczyli bowiem w podobnym programie pomocowym uruchomionym przez przewodniczącą Rady Powiatu Cook Toni Preckwinkle - podkreślił rzecznik burmistrza.
Jego zdaniem to przez pomyłkę firm pożyczkowych z dokumentów wynika, że właściciele domów mają zadłużenie w stosunku do Urzędu Miasta, a nie do powiatu, dlatego zostaną złożone nowe aplikacje do programu.
Dopóki tak się nie stanie z hipoteki wynikać będzie, że podmiejscy właściciele domów - tak jak wszyscy w miejskim programie Emanuela - będą musieli zwrócić miastu część dotacji, jeśli sprzedadzą swoje domy w ciągu pięciu lat.
Właścicielka domu jednorodzinnego na przedmieściach nie miała pojęcia, dlaczego miasto Chicago nałożyło na jej dom w Oak Lawn, który kupiła w zeszłym roku za $165,000 tzw. lien w wysokości $6,270 dolarów. Kobieta twierdzi, że pożyczkę w wysokości $156,750 załatwiała przez firmę Wintrust Financial, która pomogła jej uzyskać pomoc finansową z programu pomocowego powiatu Cook.
Program burmistrza Emanuela rozpoczął się wiosną 2016 roku. Na pomoc przyszłym właścicielom nieruchomości przeznaczono $600,000 z pieniędzy podatników. Środki finansowe są uzupełniane przez firmy pożyczkowe sprzedające hipoteki inwestorom, więc więcej pieniędzy jest dostępnych dla dodatkowych właścicieli domów.
Powiat rozpoczął podobny program w grudniu 2016 r. Oba programy są zarządzane przez George K. Baum & Company, firmę która również pomogła rządowi pożyczyć pieniądze na opłacenie szerokiej gamy projektów w Chicago, w tym na renowację stadionu Soldier Field.
Program pomocy burmistrza Emanuela jest dostępny dla każdego potencjalnego właściciela domu w Chicago, którego dochód nie przekracza $131,775.
Program powiatowy jest dostępny tylko dla nabywców domów na przedmieściach.
Osoby ubiegające się o udział w programie muszą współpracować z jednym z 27 pożyczkodawców zatwierdzonych przez miasto lub 10 kredytodawców w programie powiatowym. Nie muszą to być osoby kupujące mieszkania po raz pierwszy, ale nie mogą posiadać żadnej innej nieruchomości w momencie otrzymania pomocy.
W obu programach przyszli właściciele domów lub mieszkań muszą uzyskać 30-letnią pożyczkę na zakup nieruchomości, aby dostać dotację, która może wynosić 7 procent całkowitej pożyczki. Programy pozwalają kupować dom bez prawie żadnej przedpłaty, bo kupujący muszą wpłacić tylko $1,000 z własnych pieniędzy lub 1 procent ceny zakupu, w zależności od tego, która z tych wartości jest niższa.
Co najmniej jedna osoba, która otrzymała dotację z programu miejskiego, straciła dom na rzecz banku za niespłacanie pożyczki, mniej niż 10 miesięcy po zakupie domu. Otrzymała dotację od miasta w wysokości $5,891 na zakup domu za $150,000 w południowo-zachodniej dzielnicy.
Kredytodawcy określają, kto otrzymuje pomoc w obu programach mieszkaniowych.
Urzędnicy miejscy i powiatowi twierdzą, że nie mają informacji na temat żadnego z 218 odbiorców grantów z programu miejskiego, ani 58 z powiatu Cook - dotyczy to ich dochodów, majątku lub miejsca zamieszkania.
Doniesienia opublikowane przez dziennik “Chicago Sun-Times” skłoniły radnego Scotta Waguespacka (32. dzielnica), aby zakwestionować nakłady na program mieszkaniowy, który on i 47 innych radnych zatwierdziło 16 marca 2016 r., zgadzając się wydać na ten cel nawet milion dolarów.
"Czy pomagamy rodzinom, czy ludziom zajmującym się inwestycjami?” - pytał. Grant Klinzman, rzecznik burmistrza, odpowiedział, że “celem programu jest wspieranie właścicieli domów w Chicago reprezentujących różne rodziny”. Dodał, że program umożliwia mieszkańcom w całym mieście zakup własnego domu i zapewnia elastyczność tym, którzy normalnie nie kwalifikują się do pożyczek.
Z programu skorzystali mieszkańcy 47 z 50 dzielnic. Około 40 procent właścicieli domów, którzy dostali pomoc w ramach programu, to Afroamerykanie, 30 procent biali, 20 procent Latynosi i 4 procent Azjaci.
JT