Kosmetyczka. Pediatra. Anestezjolog. Inżynier komputerowy.
Wszystkie to potencjalne ścieżki kariery, o których wspominały nastolatki podczas obiadu zorganizowanego w tymczasowym ośrodku zatrzymań dla nieletnich w powiecie Cook, gdzie przebywają dzieci w wieku od 12 do 17 lat, które mają toczące się sprawy w sądach dla nieletnich.
Rozmowy stanowiły część serii zatytułowanej „Tell Your Story” (Opowiedz swoją historię), zorganizowanej przez Bridget Gainer, która stara się zgromadzić mieszkańców Chicago wykonujących różne zawody, na imprezie poświęconej przyszłości zatrzymanych nieletnich.
„Pomyślałam, że jeśli oni nie mogą teraz wyjść, przyprowadźmy ludzi do nich” – powiedziała Gainer.
Od lat odwiedza centrum. Martwi się, że dzieciaki są tam po prostu zapomniane. „Naprawdę łatwo jest zapomnieć, że te dzieci są tutaj”.
Ideą spotkań „Opowiedz swoją historię” jest przedstawienie możliwości potencjalnej ścieżki kariery dla chłopców i dziewcząt, którzy w tej chwili mogą uznać, że ich przyszłość jest zagrożona.
Pod koniec ubiegłego roku Courtney Jones, agent nieruchomości z Chicago, spotkał się z grupą zatrzymanych dzieciaków. Wyjaśnił im, że on także przebywał w areszcie dla nieletnich. Uderzył kogoś cegłą – powiedział – broniąc innej osoby. Czas spędzony za zamkniętymi drzwiami dał mu możliwość ponownej oceny własnych priorytetów.
„Nie musiałem iść tą drogą” – powiedział, przypominając nastolatkom, aby skorzystały z okazji.
Inni rozmówcy podejmowali podobne tematy. Twoje życie ma znaczenie. Twoja przyszłość na wartość. Troszczymy się o Ciebie.
Grupa nastoletnich chłopców słuchała uważnie, kiedy Debra Vines, która prowadzi grupę dotyczącą świadomości na temat autyzmu „The Answer Inc”, mówiła, że podobnie jak wielu z nich, dorastała na zachodniej stronie miasta. Powiedziała im, aby skorzystali z okazji, aby skupić się na edukacji. „Nawet, jeśli przebywasz teraz w zamknięciu, tutaj nie jesteś zamknięty” – dodała, pokazując na swoją głowę. „Zastanów się nad innymi możliwościami w swoim życiu”.
Niedaleko, na ścianie wisiał plakat ze słowami Fredericak Douglasa: „Łatwiej jest budować silne dzieci niż naprawiać zepsutych ludzi”.
Mieszkańcy ośrodka, jak ich nazywają, są po prostu dziećmi – urzędnicy placówki lubią o tym przypominać gościom.
„Znaleźli się w złej sytuacji” – powiedziała Gainer. „Ale to nie jest na zawsze. I tak ważne jest, aby usłyszeli od innych dorosłych, że to dopiero początek ich życia. Przed nimi jest o wiele więcej”.
Pod koniec imprezy dorośli zaproponowali, że teraz odpowiedzą na pytania. Jedna z dziewczyn podniosła i rękę i powiedziała po prostu „Dziękuję”.
Monitor