23 września 2022

Udostępnij znajomym:

Program umożliwiający i ułatwiający restauratorom serwowanie posiłków „na zewnątrz”, czyli w tzw. ogródkach piwnych został wprowadzony przez burmistrz Chicago w dobie pandemii koronawirusa. Była to furtka do ominięcia covidowych restrykcji obowiązujących wówczas wewnątrz lokali gastronomicznych. Teraz burmistrz chce, by ten program funkcjonował na stałe, niezależnie od sytuacji covidowej, a dodatkowo ma być lepiej dopracowany. „Sprawdził się” – puentuje Lightfoot.

To był ratunek w dobie pandemii

Program został uruchomiony w maju 2020 roku, czyli w okresie, gdy spożywanie posiłków w pomieszczeniach zamkniętych było w Illinois zabronione. Burmistrz Lori Lightfoot chciała uczynić jedzenie na świeżym powietrzu bardziej powszechnym, pozwalając restauracjom z pozwoleniem na ogródki piwne na ustawienie jeszcze większej liczby stolików. W ubiegłym roku Rada Miasta zgodziła się na przedłużenie tego programu do końca roku. Programu, dzięki któremu ponad 500 chicagowskich restauracji mogło ustawiać swoje stoły na chodnikach czy prywatnych parkingach, by obsłużyć klientów niechętnych do jedzenia i picia w pomieszczeniach.

Potrzebne były zmiany w prawie

Lightfoot zaczęła wówczas od wydawania zezwoleń na zamknięcie dla ruchu sześciu korytarzy handlowych w wyznaczonych godzinach na terenie miasta. Dodatkowe miejsca do ustawiania stołów zostały następnie zaoferowane barom, pod warunkiem, że miały one "partnera spożywczego", który dostarczałby jedzenie klientom jedzącym na świeżym powietrzu. Miasto ostatecznie wydało setki pozwoleń – w sumie dla 700 restauracji i barów. W tym czasie komisarz ds. transportu Gia Biagi przyrzekła, że wykorzysta doświadczenia zdobyte w dzielnicach do stworzenia „pełnoprawnego” programu, co dzieje się właśnie teraz.

Program ma zostać i ma być jeszcze lepszy

Nadal możliwe będzie ustawiania stolików czy krzeseł wzdłuż ciągów komunikacyjnych, ale teraz ma być możliwość ustawiania ich także na poszczególnych pasach ruchu, w miejscach do tego wyznaczonych. Takiego udoskonalenia programu chce burmistrz. Nowe zezwolenie pozwoliłoby restauracjom, barom i tak zwanym posiadaczom licencji na "konsumpcję na miejscu w ramach działalności ubocznej" na "rozszerzenie działalności na ulicę", a także na ustawienie stolików na pasach przy krawężnikach – w miejscach, gdzie przylegający chodnik nie jest wystarczająco szeroki, aby pomieścić stoły i krzesła na chodniku.

"Rozbudowa programu gastronomicznego na świeżym powietrzu, zmieni to, co kiedyś było ratunkiem. Zmieni w długoterminową pomoc i spowoduje kontynuację i stworzenie zachęcających miejsc do spożywania posiłków na terenie całego miasta" - powiedziała Lightfoot. Jeśli Rada zatwierdzi nowy program, Chicagowski Departament zezwoli na jego funkcjonowanie od 1 maja do 31 października.

Restauratorzy już zacierają ręce

Prezes Illinois Restaurant Association Sam Toia powiedział, że korzystanie z pasa przy krawężniku pozwoli postawić restauratorom dużo więcej dodatkowych stołów i krzeseł, poprawiając sytuację finansową restauracji wciąż zmagających się z rosnącymi cenami żywności, wyższymi płacami czy niedoborem pracowników.

"Zawsze możesz poprawić pewne rzeczy. Ale jesteśmy bardzo, bardzo zadowoleni z programu serwowania jedzenia na świeżym powietrzu. To był ratunek podczas pandemii... Gdybyśmy tego nie mieli, bylibyśmy w tak złej sytuacji, w jakiej znalazła się społeczność restauracyjna w Nowym Jorku i Los Angeles" – uważa Sam Toia.

fk

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor