09 maja 2018

Udostępnij znajomym:

Administracja burmistrza Rahma Emanuela konsekwentnie podkreślała zamiar dywersyfikacji departamentu policji w Chicago w związku z planami wykształcenia i zatrudnienia 1,000 dodatkowych funkcjonariuszy CPD.

Miastu udało się zrekrutować czarnoskórych kandydatów na wczesnych etapy procesu. Na ostatnim przeprowadzonym egzaminie do policji, trzydzieści osiem procent osób, które złożyły podania było Afroamerykanami - wynika z komunikatu prasowego City Hall wydanego w październiku ub. roku.

Ale ten wysiłek nie doprowadził do znacznego wzrostu liczby zatrudnionych czarnoskórych funkcjonariuszy. W rzeczywistości, podczas gdy departament policji zatrudnił prawie 800 osób między październikiem 2016, a końcem marca 2018, odsetek Afroamerykanów spadł nieznacznie - wynika danych przeanalizowanych przez dziennik “Chicago Tribune”.

Czarnoskórzy, którzy historycznie mieli napięte stosunki z departamentem CPD, stanowią blisko jedną trzecią populacji Chicago, ale tylko około jednej piątej w policji.

Przedstawiciele departamentu twierdzą, że duża część Afroamerykanów, ubiegających się o pracę po prostu nie pojawia się na egzaminie wstępnym. Czarnoskórzy radni twierdzą, że Afroamerykanie, którzy zdali egzamin, często nie przechodzili kolejnego etapu prowadzącego do zatrudnienia, przez ograniczenia dotyczące zadłużenia, wymogów historii kredytowej, czy testów psychologicznych.

Radny Anthony Beale (9. dzielnica), który jest członkiem komitetu ds. bezpieczeństwa publicznego Rady Miejskiej, twierdzi, że proces rekrutacji nie jest przyjazny dla kandydatów mniejszościowych lub osób o niższych dochodach. Ten proces "ma na celu zatrudnienie wszystkich osób innych niż mniejszości”, ale jak twierdzi Beale, schody zaczynają się dla wielu przy egzaminie psychologicznym, który wszyscy potencjalni policjanci muszą zaliczyć.

"Jeśli zapytają cię, czy kiedykolwiek widziałeś kogoś, kto strzelał, czy słyszałeś kiedyś strzały, jakie są szanse, że ludzie z biedniejszych dzielnic, nie widzieli kogoś, kto strzelał lub słyszeli strzały? Oni wtedy myślą, że coś może być nie tak z twoją psychiką, ponieważ musiałeś sobie z tym poradzić w swojej społeczności. Cały proces jest niesprawiedliwy” - stwierdza radny Beale.

Z jego opinią nie zgadza się komendant Eddie Johnson: "Poglądu, że egzamin psychologiczny wpływa na odpadanie kandydatów z mniejszości, nie potwierdzają dane”.

Zdaniem szefa policji, wiele osób odpadło z różnych powodów w procesie rekrutacyjnym. Najczęściej z powodu kondycji fizycznej i zdolności kredytowej sprawdzanej przy zatrudnianiu do policji.

"Robimy wszystko, co w naszej mocy i dokładamy wszelkich starań, aby pomóc mniejszościom w znalezieniu pracy, której szukają, ale muszą spełnić wszelkie wymogi - podsumował Johnson.

Departament losuje rekrutów z listy kwalifikacyjnej, na której znalazły się osoby, które zdały egzamin.

Choć Afroamerykanie są niedostatecznie reprezentowani wśród funkcjonariuszy patrolujących ulice, administracja burmistrza Emanuela często wskazuje na różnorodność w dowództwie departamentu CPD. Rzeczywiście, od marca połowa z 24 najwyższych rangą oficerów - w tym nadinspektor Eddie Johnson - to czarnoskórzy.

Od upublicznienia nagrania ze strzelaniny, w której w październiku 2014 roku od policyjnych kul zginął czarnoskóry 17-letni Laquan McDonald i oskarżeniu o jego morderstwo funkcjonariusza Jasona Van Dyke'a oraz odsunięciu od służby kilku innych w związku ze zmową milczenia, miasto podjęło szereg kroków zmierzających do odbudowy społecznego zaufania do tego departamentu.

Rozszerzone szkolenia dla obecnych funkcjonariuszy w zakresie współpracy z mniejszościami mają na celu wykluczenie zachowania o podłożu rasistowskim.

Cztery lata przed upublicznieniem w listopadzie 2015 roku nagrania, na którym policyjne kamery zarejestrowały strzały oddane do McDonalda, czarnoskórzy stanowili 12 procent z 1,667 kandydatów przyjętych później do pracy w departamencie chicagowskiej policji. Biali stanowili połowę wszystkich zatrudnionych w tym okresie.

Tak było nawet w przypadku, gdy odsetek czarnoskórych i białych najbardziej się zbliżył, Afroamerykanie stanowili około 28 procent kandydatów w naborze, a biali około 32 procent.

Od początku 2016 roku do egzaminu rekrutacyjnego zgłosiło się ponad 54,000 osób, przy czym czarnoskórzy kandydaci stanowili 35 procent całej puli, Latynosi 32 procent, a biali 20 procent. W tym okresie wydział zatrudnił 1,371 funkcjonariuszy. Czternaście procent z nich stanowili czarnoskórzy, 36 procent Latynosi, a 41 procent biali.

"Największym atutem Chicago jest nasza różnorodność, a każda klasa rekrutów CPD to odzwierciedla" - powiedział Emanuel w styczniu. Departament wciąż nie odzwierciedla sytuacji demograficznej miasta.

Wśród funkcjonariuszy zatrudnionych w 2017 i 2018 roku, których rasa została uwzględniona w najnowszym spisie, czarnoskórzy stanowili tylko 14.3 procent, przy czym stanowią oni około 30 procent populacji miasta. Poza tym od końca 2016 r. do 2018 r. około 30 procent z około 950 funkcjonariuszy, którzy odeszli ze służby, stanowili Afroamerykanie.

Ostatnim naborom do policji towarzyszyła intensywna kampania medialna, która miała zachęcić czarnoskórych do pracy w policji. Miasto zapłaciło za nią $167,500 Deborah Farmer’s Brown Farmer Media Group. Firma była odpowiedzialna za reklamy, które pojawiły się w mediach społecznościowych i w CTA, wykorzystano organizacje społeczne oraz obecnych i emerytowanych policjantów.

Departament pochwalił się za to zwiększeniem liczby funkcjonariuszy latynoskiego pochodzenia, dodając do służby ponad 500 osób. Według stanu na koniec marca, w chicagowskiej policji pracowało 25.7 proc. Latynosów, co oznacza wzrost z 23.3 proc. pod koniec 2016 roku. Latynoscy kandydaci mieli niższy wskaźnik nieobecności na dwóch ostatnich policyjnych testach niż Afroamerykanie - poniżej 30 procent. W przypadku białych kandydatów wynosił on około 19 procent.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor