21 grudnia 2017

Udostępnij znajomym:

Mieszkańcy północno-zachodniej dzielnicy w sąsiedztwie lotniska O’Hare są zaniepokojeni ostatnimi strzelaninami w tym wcześniej spokojnym rejonem miasta, w którym mieszka dużo Polaków.

29-letni mężczyzna został śmiertelnie postrzelony w głowę w ub. niedzielę o godz.4.15 po południu przy 5300 North Cumberland Ave. Zginął na miejscu. Koroner powiatu Cook podał, że ofiara to Jermin Beganovic, który był mieszkańcem tej okolicy. Był on jedną z sześciu ofiar śmiertelnych strzelanin, do których doszło w ubiegły weekend na terenie Chicago. Sprawca nie został jeszcze aresztowany.

Policja prowadzi śledztwo i poszukuje sprawców, którzy napadli na lokatorów mieszkania na parterze w budynku apartamentowym przy 5500 North Chester także w północno-zachodniej dzielnicy.

Do ataku doszło w niedzielę o godzinie 11.00 w nocy. Napastnicy, wśród których jeden był uzbrojony, zażądali pieniędzy i kosztowności. 

30-letni Ayman Baker, który odwiedził rodziców, by świętować urodziny młodszego brata, wiedział, że coś musi zrobić, aby uchronić rodzinę przed najgorszym scenariuszem. Kiedy jeden z napastników uderzył go i jego młodszego brata pistoletem w tył głowy, rzucił się na niego.

Napastnicy przenieśli się do innego pokoju i zagrozili jego matce, spychając ją na podłogę. Przyłożyli kobiecie pistolet do głowy i pociągnęli za spust, ale pistolet się zaciął. 

Wtedy sprawcy rzucili się do ucieczki. Baker wyskoczył za nimi z mieszkania i gonił ich po parkingu. Dopadł jednego z nich. "Właśnie wtedy zabrałem mu pistolet i strzeliłem do niego dwa razy" - relacjonował Baker. Pozostali sprawcy zaczęli uciekać vanem z parkingu. "Zacząłem strzelać w samochód, rozbiłem wszystkie okna, pamiętam tylko, że pistolet się zaciął. Odblokowałem go i dalej strzelałem” - powiedział.

Postrzelony przez niego sprawca trafił do szpitala, ale policja nie podała żadnych informacji na jego temat. Poszukiwani są dwaj jego wspólnicy. Sprawę prowadzą detektywi z dystryktu Area North.

Szczęśliwie rodzinie Aymana Bakera nic się nie stało. 30-latek właśnie się zaręczył i powiedział, że jest szczęśliwy, że jego narzeczona nie była z nim wtedy u jego rodziców.

Mieszkańcy dzielnicy twierdzą, że w ostatnim czasie nastąpił tam gwałtowny wzrost przestępczości. Baker powiedział, że działania, które podjął, by chronić rodzinę, są sygnałem dla przestępców - Chicago ma was dość.

“Zdecydowanie poświęciłbym życie dla mojej rodziny. Nigdy nie zawaham się, zrobię to samo dla rodziny i przyjaciół, sąsiadów. Musimy zjednoczyć się jako społeczność i chronić się nawzajem"- powiedział Baker.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor