24-letni mężczyzna z Buffalo Grove zginął w ubiegłym tygodniu w parku stanowym Grand Canyon, w pobliżu popularnego punktu widokowego.
Do tragicznego wypadku doszło 3 lipca. Andrey Privin spadł z wysokości 500 w południowej części Wielkiego Kaniony – wynika z informacji opublikowanych na stronie parku.
Mężczyzna stracił równowagę po wejściu na barierkę zabezpieczającą obszar tarasu widokowego w pobliżu Mather Point. Trwa policyjne dochodzenie, ale w tej chwili nie są dostępne żadne dodatkowe informacje na temat tego wypadku.
Rzeczniczka NorthShore University Health System poinformowała, że 9 lipca mężczyzna miał zacząć pracę w Highland Park Hospital jako pielęgniarz. Do tej pory pracował w szpitalu jako technik ds. opieki nad pacjentami.
„Jesteśmy głęboko zasmuceni tragiczną śmiercią naszego kolegi i przyjaciela, Andrey'a Privina. Był bardzo lubiany przez swoich pacjentów i współpracowników i cieszył się opinią osoby, która daje od siebie wszystko, aby poprawić życie innych ludzi” – podano w oświadczeniu opublikowanym przez NorthShore University Health System. „Składamy nasze kondolencje rodzinie w tak trudnym czasie”.
Monitor