Przy budowlanym boomie w centrum miasta i jego okolicach burmistrz Rahm Emanuel obiecał rodzinom o niskich i średnich dochodach, że nadal będzie dla nich miejsce w tych dzielnicach, ktore nagle wypełniają się młodymi i lepiej zarabiającymi profesjonalistami.
Najważniejszym elementem strategii polityki mieszkaniowej Emanuela było rozporządzenie w sprawie przystępnych cen z 2015 roku, które zaostrzyło przepisy obowiązujące jeszcze za administracji jego poprzednika, burmistrza Richarda Daleya. Deweloperzy mieli w nowych budynkach apartamentowych udostępniać mieszkania do wynajęcia za mniej niż stawka rynkowa albo wpłacać fundusze na miejski program mieszkalnictwa socjalnego.
"Zobowiązuję się podjąć działania, aby pracujące rodziny mogły sobie pozwolić na mieszkanie w Chicago, a to rozporządzenie przyspieszy rozwój dodatkowych opcji mieszkaniowych, szczególnie w rozwijających się dzielnicach" - mówił Emanuel, gdy ogłaszał nowe przepisy.
Ale wyniki starań burmistrza w zakresie realizacji tej obietnicy okazały się niewystarczające - podsumowuje dziennik “Chicago Tribune” po analizie miejskich dokumentów.
Czynsze idą w górę, a rodziny szukające nowego mieszkania w swoich dzielnicach, stoją w obliczu możliwości przeniesienia się do bardziej odległej, a czasem bardziej niebezpiecznej dzielnicy.
W 1. dzielnicy od początku 2016 roku nie powstawały żadne miejskie mieszkania z wpłat od deweloperów. W 27., która obejmuje West Loop, zamiast zbudować w zeszłym roku wiele przystępnych cenowo lokali, deweloperzy oddali do użytku tylko trzy, w tym jeden budynek z jednopokojowymi apartamentami. Takie mieszkania są jednak zbyt małe dla rodzin.
Administracja burmistrza Rahma Emanuela, którego za rok czeka reelekcja, na krytykę zareagowała powołaniem w poniedziałek nowego miejskiego departamentu. Jego zadaniem ma być wypracowanie planu transformacji mieszkalnictwa publicznego i realizacja strategii Emanuela.
Powołanie nowego departamentu zostało sceptycznie przyjęte się przez przez adwokatów działających na rzecz przystępnego mieszkalnictwa. Istvan Fekete, członek społecznej grupy ONE Northside, powiedział, że “wysiłki Rahma są spóźnione, a fundusze za małe”.
“Społeczeństwo nie ufa mu, jeśli chodzi o tanie mieszkania" - dodał.
Przed 2009 rokiem Chicago miało odrębny wydział ds. mieszkalnictwa, ale został skonsolidowany w departament planowania i rozwoju. Radny Joe Moore, który przewodniczy miejskiej Komisji ds. mieszkalnictwa i nieruchomości, pochwalił plan Emanuela, ale zaznaczył, że "nigdy nie powinno się konsolidować tych miejskich agencji”.
JT