W środę administracja prezydenta Bidena przedłużyła moratorium na studenckie pożyczki, które pozwoliło dziesiątkom milionów Amerykanów na odroczenie spłaty długów w czasie pandemii.
Spłaty federalnych pożyczek studenckich zostaną wstrzymane do 1 maja. W tym okresie stopy procentowe pozostaną na poziomie 0%, a działania windykacyjne zostaną zawieszone. Środki te obowiązywały od początku pandemii, ale miały wygasnąć 31 stycznia.
"Wiemy, że miliony osób posiadających kredyty studenckie wciąż borykają się ze skutkami pandemii i potrzebują trochę więcej czasu, zanim będą w stanie wznowić płatności" - powiedział prezydent Biden.
Urzędnicy administracji początkowi twierdzili, że styczniowe przedłużenie moratorium będzie ostatnim. Jednak nawet w miarę poprawy sytuacji gospodarczej wciąż istnieją obawy, że kredytobiorcy nie są jeszcze gotowi do ponownego rozpoczęcia spłat. Po wygaśnięciu moratorium osobom zalegającym z płatnościami mogą zostać odebrane pensje i świadczenia w ramach działań windykacyjnych.
Dotoczy to ponad 36 milionów Amerykanów, którzy posiadają federalne kredyty studenckie. Według najnowszych danych Departamentu Edukacji, ich łączne zadłużenie wynosi ponad 1.37 biliona dolarów. Około jedna trzecia pożyczkobiorców zalega z płatnościami, a średnia miesięczna spłata wynosi 400 dolarów.
Sekretarz edukacji Miguel Cardona poinformował w wydanym oświadczeniu, że przedłużenie pozwoli na plany spłaty dostosowane do potrzeb finansowych studentów, w tym plan spłaty oparty na wysokości dochodów.
Anulowanie zadłużenia
Część demokratów nalega na masowe umorzenie długów studenckich. Jednak prezydent Biden zakwestionował, czy ma możliwość podejmowania tego typu masowych decyzji, a prawnicy różnią się w swojej ocenie tego problemu. Na początku tego roku Biden zwrócił się do wydziałów Edukacji i Sprawiedliwości o zbadanie tej kwestii. Prace wciąż trwają.
Prezydent mówił wcześniej, iż popiera anulowanie do 10,000 dolarów zadłużenia studenckiego, jednak stwierdził, iż powinno być to działanie Kongresu.
jm
