Premier Polski Mateusz Morawiecki wraz z wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim, premierem Czech Petrem Fialą oraz premierem Słowenii Janezem Janszą udali się do Kijowa. Szefowie rządów będą rozmawiać z prezydentem i premierem Ukrainy.
Politycy pojechali do ukraińskiej stolicy specjalnym pociągiem: "Udajemy się tam w porozumieniu i koordynacji z Unią Europejską i jej najważniejszymi przedstawicielami" - napisał na Facebooku Morawiecki.
"W tak przełomowych dla świata chwilach naszym obowiązkiem jest być tam, gdzie wykuwa się historia. Bo nie chodzi o nas, tylko o przyszłość naszych dzieci, które zasługują, by żyć w świecie wolnym od tyranii" - dodał premier.
"’Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę’” - tak 14 lat temu mówił śp. Lech Kaczyński w stolicy Gruzji, Tbilisi, podczas rosyjskiej inwazji na ten kraj. Jego wizyta zmieniła wtedy percepcję tej wojny, a wielki akt odwagi dodał ducha Gruzinom i jest do dziś wspominany na całym świecie" - przypomniał szef rządu.
Jak oświadczył Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, politycy reprezentują całą Unię Europejską, a planowana wizyta była utrzymywana w ścisłej tajemnicy i przygotowywana od kilku dni.
Dworczyk zapowiedział, że podczas specjalnej konferencji prasowej politycy przekażą szczegóły dotyczące pakietu wsparcia dla Ukrainy. Szef KPRM zapewnił, że wizyta premierów nie ma nic wspólnego z działaniami NATO.
Premier Polski opublikował pierwsze zdjęcia z podróży do stolicy Ukrainy. Widać na nich Jarosława Kaczyńskim, premiera Słowenii oraz Czech samego Mateusza Morawickiego.
al