14 czerwca 2018

Udostępnij znajomym:

Jeśli chodzi o wybór miejsca do życia, wiele myszy z rejonu Chicago to raczej mieszkańcy miast niż przedmieść – wynika z początkowych badań przeprowadzonych przez Lincoln Park Zoo.

Naukowcy z ogrodu zoologicznego spędzili ubiegły rok badając populację myszy, norników, ryjówek oraz innych małych ssaków zamieszkujących obszary trawiaste w całym rejonie, od centrum Chicago po powiat DuPage. Wysiłek jest częścią projektu mającego na celu badanie zdrowia mniejszych ssaków na danym obszarze, biorąc pod uwagę ich wpływ na zdrowie ludzi jako transporterów różnych chorób, takich jak między innymi borelioza.

Od lata ubiegłego roku do maja 2018 naukowcy z Urban Wildlife Institute oraz Davee Center for Epidemiology & Endocrinology korzystali z pułapek łapiących żywe gryzonie, do pobrania próbek włosów i odchodów setek zwierząt. Z czasem pozwolą one naukowcom porównać poziomy stresu wśród ssaków występujących na różnych obszarach w celu ustalenia, w jaki sposób ich środowisko naturalne ma wpływ na ich zdrowie – powiedział Matt Mulligan, koordynator badań nad dziką fauną i florą.

Już teraz Mulligan i jego koledzy zauważyli kilka trendów. Chociaż małe ssaki rzadko żyją dłużej niż rok w naturalnym środowisku, naukowcy odkryli, że w granicach miasta wiele ze zbadanych ubiegłego lata gryzoni, obecna była jeszcze w tym roku – udało się to określić dzięki kolczykom usznym, zastosowanym we wstępnej fazie badań. Milligan dodaje, że żadne zwierzęta nie ucierpiały ani nie zostały uśmiercone przez badaczy z zoo, którzy po starannym, nieinwazyjnym badaniu uwalniają zwierzęta z powrotem do ich naturalnych siedlisk.

Zjawisko to nie zostało potwierdzone na przedmieściach, gdzie naukowcy odkryli znacznie mniej pojawiających się ponownie osobników.

Jeśli chodzi o badania przeprowadzone na innych rodzajach zwierząt, wśród zbadanych do tej pory 850 ssaków małych, złapany został tylko jeden szczur – znaleziony rano po koncercie na Northerly Island. 

Mulligan powiedział, że nieobecność szczurów w miejscach zastawiania pułapek może udowadniać skuteczność zasiewania nieużywanych trawiastych obszarów rodzimą roślinnością, w celu zmniejszenia liczby inwazyjnych gatunków (takich jak szczury). Rezultatem jest większa różnorodność rodzimych małych ssaków i zdrowszy ogólny ekosystem – dodał.

W toku badań naukowcy usuwali kleszcze z małych ssaków, aby zbadać je pod kątem bakterii wywołujących boreliozę. Badania pokazują, że posiadanie bardziej zróżnicowanej społeczności małych ssaków zmniejsza rozprzestrzenianie się boreliozy, ograniczając ją do preferowanych przez kleszcze myszy.

Monitor

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor