Rada Miasta Carbondale rozważa dopuszczenie tzw. "naturalnych" pochówków, w których używane są przyjazne środowisku materiały bez żadnych chemikaliów. Wyklucza to wszystkie metalowe trumny.
Takie pogrzeby mogłoby zostać dopuszczone - jak donosi gazeta "The Southern Illinoisan" na cmentarzu Oakland w Carbondale. Obecnie tamtejsza Rada Miasta ustala standardy dla naturalnych pochówków.
To trend, który przywędrował do Stanów Zjednoczonych z Wielkiej Brytanii. Przy tzw. naturalnych pogrzebach nie są wykorzystywane żadne chemikalia, takie jak formaldehyd (aldehyd mrówkowy) do balsamowania zwłok. Jak wynika z badań Narodowego Instytutu Raka - częsty kontakt z formaldehydem naraża personel zakładów pogrzebowych na podwyższone ryzyko białaczki szpikowej.
Ciało jest konserwowane za pomocą alternatywnych metod, takich jak chłodzenie, suchy lód lub bezpieczniejsza alternatywa dla suchego lodu o nazwie Techni-ice. Ciało jest również myte delikatnymi środkami, nacierane olejkami eterycznymi oraz ubierane w bawełnę lub len.
Biodegradowalne trumny umieszczane są bezpośrednio w ziemi bez sklepienia. Zazwyczaj takie groby nie są nawet trwale oznaczone. Bliscy mogą ustawić w ich miejscach kamień lub drewniany elementy.
Dyrektor wydziału robót publicznych w Carbondale, Sean Henry poinformował, że na cmentarzu Oakland średnio dochodzi do 70 pochówków rocznie i jest tam miejsce dla zmarłych zapewnione na kolejne 200 lat. Dodał, że zamknięta część mogłaby zostać wykorzystana do naturalnych pochówków.
Wśród szkodliwych dla środowiska aspektów chowania zmarłych na tradycyjnym cmentarzu wymienia się między innymi wykorzystanie chemikaliów i pestycydów, które zanieczyszczają środowisko. Ponadto każdego roku w całym kraju do ziemi składany je około milion ton stali, z której wykonane są trumny.
JT