Międzynarodowa komisja naukowców zaproponowała zmianę w definiowaniu i diagnozowaniu otyłości, uwzględniając bardziej precyzyjne metody oceny składu ciała. Wśród nowych kryteriów znalazły się m.in. pomiary obwodu talii, stosunku talii do bioder czy stosunku talii do wzrostu.
Od lat otyłość diagnozowano za pomocą wskaźnika masy ciała (body mass index - BMI), który opiera się na prostym obliczeniu stosunku wagi i wzrostu. Jednak BMI nie dostarcza wystarczających informacji o zdrowiu danej osoby, a jego stosowanie może prowadzić do błędnych diagnoz – zarówno przeszacowania, jak i niedoszacowania ilości tkanki tłuszczowej.
„Otyłość to nadmiar tkanki tłuszczowej, a nie tylko wynik wysokiego BMI” – tłumaczy dr Robert Kushner, członek komisji. Osoby o muskularnej sylwetce mogą być klasyfikowane jako otyłe, mimo że są zdrowe. Z kolei osoby z nadmiarem tłuszczu trzewnego, ale z prawidłowym BMI, mogą być narażone na choroby metaboliczne.
„Nowością jest to, że próbujemy definiować otyłość poprzez nadmiar tkanki tłuszczowej, co jest w istocie tym, czym jest otyłość” — mówi Kushner.
Komisja zaleca dodatkowe pomiary, takie jak obwód talii czy skany DEXA, które dokładniej określają ilość tkanki tłuszczowej. Ponadto wprowadzono dwie nowe kategorie: „otyłość kliniczną” dla osób z chorobami przewlekłymi związanymi z otyłością oraz „otyłość przedkliniczną,” oznaczającą podwyższone ryzyko chorób.
Nie wyrzucamy BMI, zalecamy teraz, aby osoby uzyskały inny pomiar, który bardziej bezpośrednio pozwoli oszacować tkankę tłuszczową", mówi Kushner.
„Tłuszcz w okolicy brzucha powoduje stan zapalny, który następnie prowadzi do innych problemów metabolicznych, takich jak podwyższony poziom cukru we krwi, podwyższone ciśnienie krwi i zwiększone stężenie tłuszczów we krwi” — wyjaśnia Kushner. Może to prowadzić do chorób metabolicznych, w tym cukrzycy i chorób serca.
Raport, opublikowany w Lancet Diabetes & Endocrinology, podkreśla, że skupienie na tłuszczu w okolicy brzucha pozwala lepiej przewidywać ryzyko chorób, takich jak cukrzyca i schorzenia sercowo-naczyniowe. „Nowe podejście pozwala na bardziej spersonalizowaną opiekę nad pacjentami” – podsumowuje dr Francesco Rubino, przewodniczący komisji.
Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że ponad 1 miliard ludzi żyje z otyłością, a Światowa Federacja Otyłości szacuje, że wpływ ekonomiczny tego schorzenia przekroczy 4 biliony dolarów do 2035 roku.
jm