----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

21 stycznia 2025

Udostępnij znajomym:

Pierwszego dnia po powrocie do Białego Domu, Donald Trump wydał serię rozporządzeń wykonawczych, wśród których najbardziej kontrowersyjnym i niezgodnym z Konstytucją jest dotyczące prawa do obywatelstwa dla dzieci urodzonych w Stanach Zjednoczonych.

Nowe rozporządzenie, zatytułowane "Ochrona znaczenia i wartości amerykańskiego obywatelstwa" ma na celu odmowę przyznawania obywatelstwa dwóm grupom nowonarodzonych dzieci:

  • urodzonym przez matki nieudokumentowane (przebywające nielegalnie), których ojcowie nie są ani obywatelami, ani posiadaczami zielonej karty (lawful permanent residents) 
  • urodzonym przez matki przebywają w USA legalnie, ale tymczasowo, których ojcowie mają podobny status (nie są obywatelami ani posiadaczami zielonej karty.

Eksperci prawni wskazują, że rozporządzenie stoi w jawnej sprzeczności z 14. poprawką do Konstytucji Stanów Zjednoczonych, która jednoznacznie stwierdza, że "wszystkie osoby urodzone lub naturalizowane w Stanach Zjednoczonych i podlegające ich jurysdykcji są obywatelami Stanów Zjednoczonych". Zasada ta została potwierdzona przez Sąd Najwyższy już 125 lat temu w sprawie United States v. Wong Kim Ark.

Organizacje broniące praw imigrantów natychmiast zareagowały na nowe rozporządzenie, wskazując przykłady znanych Amerykanów, którzy nie otrzymaliby obywatelstwa, gdyby takie prawo obowiązywało w momencie ich narodzin. Należy jednak podkreślić, że rozporządzenie nie działa wstecz i ma obowiązywać dopiero 30 dni od daty jego wydania.

ACLU wraz z innymi organizacjami obrony praw obywatelskich już złożyły pozew w tej sprawie. Biorąc pod uwagę jednoznaczne brzmienie Konstytucji i dotychczasowe orzecznictwo, sądy niższej instancji powinny zablokować wykonanie rozporządzenia. Z drugiej strony obecny Sąd Najwyższy, z konserwatywną większością 6-3, niedawno wydał zaskakujące orzeczenie pozwalające prezydentowi na wykorzystywanie uprawnień urzędu do łamania prawa.

Prawnicy zwracają uwagę, że rozporządzenie nie zawiera żadnej argumentacji prawnej uzasadniającej tak radykalne odstępstwo od powszechnie przyjętej interpretacji Konstytucji. Jedyne wyjątki od zasady przyznawania obywatelstwa przez urodzenie dotyczą dzieci dyplomatów zagranicznych oraz dzieci urodzonych podczas wrogiej okupacji - w obu przypadkach chodzi o osoby niepodlegające jurysdykcji USA.

Zwolennicy Donalda Trumpa, w tym jego prawnik John Eastman, próbują argumentować, że 14. poprawka odnosi się tylko do osób podlegających "pełnej jurysdykcji" USA, a nie "częściowej jurysdykcji". Eksperci konstytucyjni podkreślają jednak, że taka interpretacja nie ma podstaw w tekście konstytucji, który mówi po prostu o "jurysdykcji", bez żadnych dodatkowych określeń.

Sprawa najprawdopodobniej trafi do sądów, gdzie rozstrzygnie się nie tylko kwestia zgodności rozporządzenia z Konstytucją, ale także fundamentalne pytanie o granice władzy prezydenckiej w amerykańskim systemie prawnym.

Badanie opinii publicznej przeprowadzone przez AP-NORC w dniach 9-13 stycznia, tuż przed zaprzysiężeniem Trumpa, pokazuje, że Amerykanie są w większości przeciwni zmianom w prawie do obywatelstwa z tytułu urodzenia. Jedynie około 30% Amerykanów popiera zmianę Konstytucji, która odebrałaby automatyczne obywatelstwo dzieciom urodzonym w USA, których rodzice przebywają w kraju nielegalnie. Widoczny jest przy tym wyraźny podział partyjny - około połowa republikanów popiera zniesienie prawa do obywatelstwa z tytułu urodzenia, podczas gdy wśród demokratów poparcie wynosi zaledwie około 10%.

13 grafika web

rj

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor