W czwartek po południu mężczyzna podróżujący kolejką CTA czerwonej linii, oblał substancją chemiczną jedną ze współpasażerek, a następnie wywołał niewielki pożar pociągu - wynika z zeznań świadków i ustaleń władz.
Tuż po godz. 5 po południu 26-letnia Leora Arsers jechała zatłoczonym pociągiem do swojego domu w Lakeview, gdy nagle siedzący obok niej mężczyzna, nie mówiąc ani słowa, oblał ją płynem z butelki po wodzie.
"Wylał na mnie jakąś substancję chemiczną" - powiedziała Arsers. "Po zapachu wydawało się, że może to być rozpuszczalnik".
Gdy kobieta i inni pasażerowie na kolejnym przystanku przeszli do innego wagonu i wezwano operatora pociągu, aby powiadomić o tym incydencie, mężczyzna podpalił leżącą na siedzeniu torbę z książkami. Na miejsce przybyła policja i wozy strażackie. Niewielki ogień został szybko opanowany, a podejrzany o podpalenie mężczyzna trafił do aresztu.
Do szpitala trafił pracownik CTA z problemami z oddychaniem z powodu dymu, a także funkcjonariusz policji z niewielkimi obrażeniami niezwiązanymi z pożarem.
Pomimo silnego zapachu oparów na ubraniu, ofiara ataku, wróciła do swojego mieszkania, korzystając z usług firmy Uber i ciesząc się, że nikt nie został poważnie ranny.
Monitor