31 maja 2022

Udostępnij znajomym:

Niektóre kraje ograniczają eksport żywności, co w konsekwencji może wywołać jeszcze większy głód na świecie. Handel ma kluczowe znaczenie dla złagodzenia światowego kryzysu żywnościowego.

Dwa tygodnie temu Indie, drugi, co do wielkości producent pszenicy na świecie, ogłosiły ograniczenia w eksporcie tego towaru. Szacuje się, że indyjscy rolnicy uprawiający pszenicę stracili od 15 do 20 procent plonów z powodu fali upałów, a rząd uzasadniając to posunięcie, powołał się na obawy o krajowe bezpieczeństwo żywnościowe – przypomina portal vox.com

Chociaż indyjska pszenica stanowi jedynie niewielki procent światowego eksportu, a tamtejszy rząd ogłosił, że nadal planuje eksport do krajów potrzebujących, ograniczenia stają się niepokojące. Jeśli ten trend się utrzyma, przyczyni się do zwiększenia już rosnącego poziomu głodu na świecie.

Ceny żywności coraz wyższe

Już przed wojną na Ukrainie ceny żywności osiągały jedne z najwyższych poziomów w historii ze względu na wysokie ceny paliw i energii, susze i utrzymujące się skutki pandemii wirusa Covid-19. Inwazja Rosji jeszcze bardziej pogorszyła sytuację, doprowadzając do tego, że ceny w marcu osiągnęły rekordowy poziom.

Osoby z krajów, gdzie panuje brak bezpieczeństwa żywnościowego, są bardziej narażone na ryzyko głodu, ponieważ chleb staje się coraz droższy i mniej dostępny.

Problemem nie jest produkcja

Nawet podczas wojny na Ukrainie, która jest jednym z największych producentów pszenicy na świecie - ilość pszenicy jest wystarczająca, aby wyżywić wszystkich ludzi na świecie. USDA przewiduje, że produkcja w sezonie 2022/2023 spadnie o 0.6% w stosunku do sezonu 2021/2022 - nie jest to dobry wynik, ale to nie katastrofa. Najwięksi producenci poza Ukrainą, w tym Indie, Argentyna, Australia i Kanada, mogą zrekompensować większość strat lub ograniczeń spowodowanych wojną w Rosji. Problem polega na tym, że transport pszenicy do miejsc, w których jest potrzebna, staje się droższy niż kiedykolwiek wcześniej, a problem ten może się tylko pogłębiać.

Indie są ostatnim krajem, który ograniczył eksport. Wcześniej zrobiła to Serbia, Kazachstan, Kosowo i Egipt. Z kolei inni ograniczyli eksport innych produktów, od cukru, przez olej roślinny po kukurydzę. Chociaż postępowanie Indii powinno mieć ograniczony wpływ na światowe ceny żywności, to krok ten może skłonić inne państwa do pójścia w ich ślady Byłoby to katastrofalne w skutkach i mogło doprowadzić do kryzysu na świecie.

Jak zapobiec katastrofie żywnościowej?

Ceny żywności są bliskie rekordów i rosną niemal nieprzerwanie od dwóch lat. Wojna znacznie pogorszyła sytuację, ponieważ Rosja i Ukraina produkują dużą część światowych zasobów pszenicy, oleju słonecznikowego i innych podstawowych towarów żywnościowych. Do drożyzny przyczynia się także wzrost cen paliw.

Kryzys żywieniowy pogłębia się w krajach, w których już występuje wysoki poziom braku bezpieczeństwa żywnościowego i suszy, takich jak Etiopia, Kenia i Somalia. W dużym stopniu dotyka on również mieszkańców krajów Bliskiego Wschodu, takich jak Egipt, Liban i Jemen, które są uzależnione od Rosji i Ukrainy w zakresie dostaw dużej części pszenicy. Liczba ludzi na świecie, która jest dotkniętych brakiem bezpieczeństwa żywnościowego, wzrosła z szacowanych 768 milionów w 2020 roku do 869 milionów w maju 2022 roku.

Wiele krajów spoza regionu Morza Czarnego eksportuje pszenicę, a około 30 procent światowej pszenicy znajduje się w magazynach, więc jest jej wystarczająco dużo, aby wyżywić wszystkich ludzi na świecie. Jeśli jednak producenci pszenicy nadal będą wprowadzać ograniczenia eksportowe, ceny będą nadal rosły do niemożliwego do opanowania poziomu i coraz więcej ludzi będzie głodować – ostrzegają eksperci.

Potencjalne konsekwencje indyjskich ograniczeń eksportowych

Ekonomiści krytycznie odnoszą się do ograniczeń wprowadzonych przez Indie i uważają, że negatywne skutki zarówno dla rynków światowych, jak i producentów krajowych, mogą być podobne do tych, jakie obserwowaliśmy w przeszłości, nawet jeśli nie będą one bezpośrednio związane ze stratami indyjskiej pszenicy.

Jeśli ludzie myślą, że jest niedobór, może prowadzić to do paniki. Zakazy eksportu są rzekomo wprowadzane po to, by pomóc ludziom w kraju, ale tak naprawdę nie ma dowodów, że tak się dzieje. W przypadku Indii zakazy eksportu w przeszłości doprowadziły do pogorszenia dochodów rolników i odcięcie im dostępu do rynków, na których mogliby uzyskać wyższe ceny. Zakazy te mogą na jakiś czas pomóc konsumentom krajowym, ale i tak na końcu przynoszą większą szkodę – podsumowuje portal vox.com. Biorąc pod uwagę, że ponad 40 procent mieszkańców Indii jest zatrudnionych w rolnictwie, jest bardzo dużo osób, które mogą ucierpieć.

Ograniczenia eksportu mogą mieć również długoterminowe skutki dla krajów, które je wprowadzają. Ograniczenia uderzają w wiarygodność Indii jako niezawodnego dostawcy na światowe rynki - piszą Ashok Gulati i Sanchit Gupta, naukowcy zajmujący się rolnictwem, na łamach Indian Express.

al

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor