Coraz większe niedobory mleka modyfikowanego spowodowały, że niektóre sklepy ograniczają ilość preparatu, jaką można zakupić w ramach jednej transakcji.
W Stanach Zjednoczonych w połowie marca niedostępnych było około 29 proc. preparatów do początkowego żywienia niemowląt - wynika za danych firmy z Datasembly, która przeanalizowała ponad 11 tysięcy sprzedawców preparatów w całym kraju.
Przez pierwsze siedem miesięcy roku 2021 braki produktów dla niemowląt wahały się od 2 proc. do 8 proc., jednak od tego czasu znacznie urosły i już w styczniu wynosiły 23 proc. - podaje Datasembly.
W całym kraju tysiące małych dzieci korzysta z mleka modyfikowanego. Według danych CDC, zaledwie 25 proc. dzieci urodzonych w 2017 przez pierwsze sześć miesięcy życia było karmionych wyłącznie piersią.
Zapotrzebowanie na preparaty rośnie, w miarę jak amerykańska gospodarka zmaga się z rosnącą inflacją i problemami z dostawami, spowodowanymi pandemią COVID-19.
Konsumenci skarżą się w mediach społecznościowych na puste półki, a niedobory skłoniły sklepy do racjonowania zapasów preparatów do początkowego żywienia niemowląt. Walgreens, gigant farmaceutyczny, wprowadził limit trzech sztuk we wszystkich swoich sklepach w USA.
"Ze względu na zwiększony popyt i różne problemy z dostawcami, zapasy preparatów dla niemowląt są ograniczone w całym kraju" - powiedział na łamach NPR rzecznik Walgreens. "Kontynuujemy staranną współpracę z naszymi dostawcami, aby jak najlepiej zaspokoić potrzeby klientów".
al