22 grudnia 2021

Udostępnij znajomym:

Nowy wariant rozprzestrzenia się w rekordowym tempie, bo minęło zaledwie nieco ponad 20 dni odkąd w USA wykryto pierwszy przypadek, a już jest on odpowiedzialny za większość zachorowań na koronawirusa - wynika z informacji opublikowanych przez Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC).

Dane opierają się na tysiącach próbek zebranych przez uniwersyteckie, komercyjne i stanowe laboratoria oraz lokalne departamenty zdrowia. W dniu 18 grudnia mutacja stanowiła 73,2% przypadków. Zaledwie tydzień wcześniej, 11 grudnia Omikron odpowiadał za 12,6% przypadków, a na początku miesiąca za mniej niż 1%.

W niektórych częściach kraju wskaźniki są jeszcze wyższe. W rejonie Nowego Jorku, na południowym wschodzie, części Midwest i północnym rejonie Pacyfiku wariant jest odpowiedzialny za około 90% infekcji. Dane sugerują, że w ubiegłym tygodniu w Stanach Zjednoczonych doszło do ponad 650 tysięcy zakażeń Omikronem.

Niezwykle zaraźliwy wariant po raz pierwszy został zidentyfikowany w Botswanie i RPA niecały miesiąc temu, a 26 listopada Światowa Organizacja Zdrowia uznała go za „niepokojący”. Od tego czasu mutant pojawił się w około 90 krajach. Od czerwca, aż do końca listopada dominował wariant Delta. Jeszcze pod koniec listopada odpowiadał za ponad 99,5% infekcji.

Wciąż wiemy niewiele

Nadal niewiele wiadomo o przebiegu infekcji u chorych zakażonych Omikronem oraz czy jest on łagodniejszy porównaniu z innymi wariantami - na co mają nadzieję niektórzy naukowcy i służby zdrowia. CDC przekazało, że nie ma jeszcze dokładnych danych dotyczących zgonów i hospitalizacji. Naukowcy wciąż czekają na informacje, które pozwolą porównać go do innych mutacji.

Niestety, istnieją obawy, że poważnie obciąży on system zdrowotny nawet jeśli nie będzie tak zjadliwy jak Delta. Michael Osterholm z Uniwersytetu w Minnesocie zauważył w wywiadzie z CNN, że nawet jeśli Omikron okaże się łagodniejszy, to zarazi się nim około 20 – 30% pracowników służby zdrowia, która już teraz jest mocno przeciążona.

Omikron a szczepionki

Stosowane obecnie szczepionki w mniejszym stopniu, niż w przypadku wczesniejszych wariantów, chronią przed infekcją koronawirusem. Jednak dotychczasowe obserwacje wskazują, że wciąż zapewniają znaczny stopień ochrony przez ciężkim przebiegiem choroby i śmiercią.

Wczesne badania sugerują, że szczepionka uzupełniająca, czyli tzw. booster, w znacznym stopniu przywraca ochronę przed nowym wariantem. Z badań wynika, że najlepszą zapewniają preparaty oparte na technologii mRNA, czyli szczepionki Pfizer oraz Moderna.

al

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor