Zatonięcie amfibii w Missouri było jednym z najtragiczniejszym tego typu wypadków w USA w ciągu ostatnich 15 lat. Pomimo tragedii, operatorzy amfibii w Wisconsin Dells zapewniają, że ich pojazdy są bezpieczne.
Jason Field nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał, kiedy zadzwonił do niego przyjaciel z wiadomością o tragedii na jeziorze Table Rock Lake w Branson w stanie Missouri.
Siedemnaście osób zginęło, w tym dziewięć z jednej wielopokoleniowej rodziny, po zatonięciu Stretch Duck 7. Do wypadku doszło wieczorem 19 lipca podczas gwałtownej burzy. Według służb meteorologicznych w okolicy wiał wiatr osiągający prędkość 60 mil na godzinę. Łódź przewróciła się, nabrała wody i utonęła.
Jako wnuk Melvina Flatha - człowieka, który wycieczki amfibiami wprowadził w Wisconsin Dells, Field niemal dorastał na “ducks”. W latach 40. ub. wieku firma Flatha miała kontrakt z rządem Stanów Zjednoczonych na transport żelaza do huty w Milwaukee. Flath usłyszał o aukcji rządowej w Los Angeles, na której miał kupić 250 ciężarówek. Przejechał ponad 2,000 mil do Golden State, mając nadzieję na rozszerzenie swojej firmy transportowej.
Ale zamiast ciężarówek na sprzedaż wystawiono amfibie. Pojazdy zdolne do poruszania się zarówno po lądzie, jak i po wodzie, zaprojektowane w okresie drugiej wojny światowej do celów transportowych.
Flath i jego brat wydali $250 dolarów na zakup amfibii w 1945 r. i przyjechali z powrotem do Milwaukee. Pomysł wycieczek amfibiami narodził się w tym samym roku, kiedy Flath był w podróży w Wisconsin Dells.
Field prowadzi tę samą firmę, którą jego dziadek otworzył w 1946 roku. Był zaszokowany, kiedy usłyszał o wypadku na jeziorze Table Rock Lake w Branson w stanie Missouri.
"Mam nadzieję, że to się nigdy więcej nie powtórzy" - powiedział Field o zatonięciu amfibii i śmierci 17 osób. "Niestety, kiedy wsiadasz do samochodu, samolotu, pociągu, to nigdy nie wiadomo, co się zdarzy” - dodał.
Pomimo tragedii, operatorzy amfibii w Wisconsin Dells - popularnym ośrodku turystycznym wzdłuż rzeki Wisconsin, który odwiedzają mieszkańcy Chicago - nie planują wprowadzania zmian w swoich protokołach bezpieczeństwa.
"Działamy bezpiecznie w Wisconsin Dells od 73 lat", powiedział Dan Gavinski, dyrektor generalny Original Wisconsin Ducks. "Nie zmieniamy żadnych naszych zasad i przepisów w świetle tego, co zdarzyło się z tym jednym pojazdem przy tych warunkach pogodowych. Nasze statystyki mówią same za siebie” - podkreślił.
Andrew Duffy, adwokat, który reprezentował rodziny poszkodowane w wypadku amfibii w Filadelfii, uważa, że to nie jest wystarczająca odpowiedź. Jego zdaniem amfibie są “śmiertelnymi pułapkami” na wodzie, bo nie mają dużej wyporności.
“Mówienie, że nic nie zmienimy w tej branży, po tak przerażającej katastrofie, w której 17 osób straciło życie, jest według mnie bardzo lekkomyślne. Ich podejście powinno być inne, przynajmniej powinni to wszystko ponownie przeanalizować” - powiedział Duffy.
"Jestem przekonany, że nie mogę czuć się bezpiecznie na pokładzie tradycyjnej amfibii" - dodał adwokat, który stwierdził, że nie zamierza korzystać z wycieczek tymi pojazdami.
Original Wisconsin Ducks i Dells Army Ducks, których właścicielem jest Field, operują oryginalnymi amfibiami z czasów drugiej wojny światowej. Obie firmy twierdzą, że nigdy nie miały żadnych incydentów podobnych do tego w Branson. Przewozy dla turystów świadczą od dziesięcioleci.
"Nasze łodzie, choć podobne pod względem budowy, nie są takie same jak te, które operują w Branson" - powiedział Field. "Tamte amfibie (Stretch Duck 7) zostały zmodyfikowane, zostały rozciągnięte na 4 do 5 stóp” - tłumaczył.
Obie firmy są również właścicielami obiektów turystycznych, co pozwala w razie potrzeby na łatwe opuszczenie terenu - powiedział Field i Gavinksi. W dowolnym momencie jazdy ich amfibie mogą opuścić wodę w ciągu minuty. A w przypadku złych warunków pogodowych wycieczki są zawieszone.
"Ustawiamy wycieczki pod pogodę i warunki na wodzie” - powiedział Field.
Tej wiosny podniesiony poziomy wody z wiosennego roztopu spowodował, że Field wstrzymał niektóre kursy amfibii.
“Ducks” zabierają na pokład mniej ludzi niż ta, który zatonęła w Branson, maksymalnie 21 pasażerów i pilota. Original Wisconsin Ducks jest właścicielem 92 amfibii, z których około 58 jest obecnie używanych.
Chociaż pasażerowie nie muszą nosić kamizelek ratunkowych podczas rejsów tych firm, Field i Gavinksi powiedzieli, że przed każdym wypłynięciem amfibii demonstrują, gdzie się znajdują i jak prawidłowo je nosić.
Na łodziach obsługiwanych przez Original Wisconsin Ducks, kamizelki ratunkowe znajdują się około 2 stóp nad głowami pasażerów wzdłuż ruchomego zadaszenia, przypiętego rzepami. Ich “ducks” mają również wyjścia awaryjne z przodu, z tyłu i z boku.
Field odmówił komentarza na temat zadaszenia amfibii, które zdaniem Krajowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) przyczyniło się do tego, że po zatonięciu pojazdu w 1999 r. w Arkansas zginęło 13 pasażerów. Field powiedział, że planuje wziąć pod uwagę wszelkie zalecania Straży Przybrzeżnej.
“Ale chcemy zapewnić ludziom tutaj rodzinne wspomnienia, które zostaną przekazane następnym pokoleniom, które wrócą do Dells" - powiedział Field.
JT