Na Florydzie zmarł Jon Burge, były porucznik policji, którego nazwisko stało się synonimem brutalnych praktyk i łamania praw obywatelskich przez funkcjonariuszy departamentu policji w Chicago.
O śmierci Burge’a w wieku 70 lat w środę poinformował dom pogrzebowy w miejscowości Ruskin na Florydzie. Porucznik został zwolniony z chicagowskiej policji w 1993 roku. Detektywi pod jego dowództwem dopuszczali się tortur aresztowanych osób, wymuszając obciążające ich zeznania.
Mimo istnienia wielu dowodów na to, że dochodziło do znęcania się nad podejrzanymi, przeważnie czarnoskórymi, czyny te uległy przedawnieniu, ponieważ miały miejsce w latach 70. i 80. ubiegłego wieku.
W procesie w 2010 roku Burge’owi postawiono tylko zarzuty krzywoprzysięstwa i utrudniania pracy wymiaru sprawiedliwości w sprawach z oskarżenia cywilnego, wytoczonych mu wcześniej przez jego ofiary. Burge został skazany na cztery i pół roku więzienia.
Po odbyciu kary w 2014 r. zamieszkał w swoim domu położonym na południe od Tampy na Florydzie. Do końca życia otrzymywał emeryturę od chicagowskiej policji w wysokości $4,000 miesięcznie. Świadczenia próbowała wstrzymać prokurator generalna Illinois Lisa Madigan, ale Sąd Najwyższy stanu Illinois nie zgodził się z jej argumentami.
Brutalne praktyki Burge’a i jego podwładnych kosztowały chicagowskich podatników i powiat Cook prawie $100 milionów wypłaconych w formie odszkodowań osobom niewinnie skazanym.
Flint Taylor, adwokat reprezentujący kilku mężczyzn, którzy przyznali się do przestępstw pod wpływem tortur stosowanych przez podwładnych Burge’a, powiedział, że zawiedziony był postawą byłego burmistrza Richarda Daley’ego, który wielokrotnie odmawiał przeproszenia za czyny chicagowskich policjantów.
Daley zajmował stanowisko stanowego prokuratora w powiecie Cook, kiedy na jaw wyszły pierwsze sprawy związane z brutalnymi praktykami Burge’a. W 2013 roku zrobił to burmistrz Rahm Emanuel.
Do Deana Angelo, przewodniczące związku zawodowego chicagowskiej policji, wiadomość o śmierci Jona Burge’a dotarła podczas przerwy procesu oskarżonego o zabójstwo byłego funkcjonariusza Jasona Van Dyke’a.
"Jon Burge wsadził wielu złych ludzi do więzienia, tam gdzie było ich miejsce. Ludzie zapomnieli o tym, że jego kariera przez długi czas była honorowa. Nie wiem, czy Jon Burge został do końca sprawiedliwie potraktowany w oparciu o te lata służby dla miasta. Ostatecznie osądzi go historia” - powiedział Angelo reporterom w holu budynku Leighton Criminal Court Building.
JT