Producenci szampana mają podwody do radości. Sprzedaż „ luksusowych bąbelków” w ubiegłym roku pobiła wszelkie rekordy. I choć może to dziwić, wzrost nastąpił w okresie, kiedy pandemia zmusiła część barów i restauracji do czasowego zamknięcia.
Z informacji przekazanych przez Comité Champagne, stowarzyszenie handlowe reprezentujące ponad 16 tysięcy plantatorów winorośli oraz 320 producentów wynika, że Francja wyeksportowała rekordową liczbę 180 milionów butelek szampana w 2021 roku. To wzrost o 38 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Globalna sprzedaż szampana osiągnęła również rekordową wartość 5.5 miliarda euro (6.2 mld dolarów). To o pół miliarda więcej niż w ostatnim przed pandemią roku 2019. Popyt był tak wielki, że pojawiły się problemy z jego zaspokojeniem.
Mimo iż 2021 nie był łatwym rokiem, ludzie na całym świecie nie zrezygnowali ze znakomitych trunków. "W sytuacji, gdy turystyka i imprezy były ograniczone z powodu kryzysu zdrowotnego, pałeczkę przejęła konsumpcja w domach” - czytamy w oświadczeniu grupy handlowej. "Konsumenci zdecydowali się na rozrywkę w domu, rekompensując sobie ponury nastrój w gronie przyjaciół" - dodano. Wzrosty są miłą niespodzianką po ciężkim 2020 roku.
Kto pije najwięcej? Dokładne dane za rok 2021 nie zostały jeszcze opublikowane, jednak w roku 2020 głównym rynkiem zbytu dla szampana była Wielka Brytania oraz Stany Zjednoczone.
Przypomnijmy, że na nazwa szampan (Champagne) jest zarezerwowana wyłącznie dla win zbieranych i produkowanych przez ponad 16 tysięcy plantatorów na 34 hektarach w Szampanii, w pobliżu Paryża. Od wieków słynie ona z produkcji win musujących, nazywanych od nazwy tej krainy – szampanem. Znajdowały się tu królewskie winnice produkujące ten jedyny w swoim rodzaju trunek.
Niestety ostatniej wiosny na uprawy wpłynęły silne mrozy, które dotknęły około 80 proc. winnic w tych obszarach.
al