Dwaj pasażerowie korzystający z usług Lyfta pozwali firmę twierdząc, że kobieta, która była kierowcą, wycelowała w nich broń i groziła im używając gejowskich określeń.
Obaj poszkodowani twierdzą, że atak miał miejsce we wrześniu, w dzielnicy Lakeview. W złożonym pozwie twierdzą, że firma Lyft nie zapewniła bezpieczeństwa pasażerom.
Jeden z dwóch powodów, Charlie Calvin, był w stanie zrobić zdjęcie kierowcy w momencie zajścia. Na zdjęciu widać kobietę z pistoletem w ręce, ubraną w koszulkę z napisem "to są moje urodziny".
25-letnia Jaleese Rance została aresztowana i usłyszała dwa zarzuty ataku z użyciem śmiercionośnej broni i nielegalne użycie broni. Kobieta została zwolniona za kaucją.
Adwokat Calvina, który złożył w środę pozew, powiedział, że Rance zabrała jego klienta z kolegą z baru Sidetrack w dzielnicy Boystown około 2 nad ranem w dniu 1 września, a następnie źle wykonała manewr skrętu. Kiedy mężczyźni zwrócili jej na to uwagę, wyciągnęła broń kaliber 9 mm i nakazała im wysiąść z pokazu.
"Myśleli wtedy, że to koniec tego zajścia, ale tak się nie stało. Kobieta wysiadła z samochodu, dogoniła ich i wycelowała ponownie z broni, mówiąc "Ja was rozwalę", a potem używała homofobicznego języka" - powiedział Bryant Greening, adwokat powodów.
"Na początku byłem po prostu zaskoczony i nie wiedziałem, co o tym myśleć, potem na swojej twarzy poczułem broń" - powiedział Calvin.
Firma Lyft opublikowała oświadczenie, twierdząc, że "te zarzuty są niepokojące, a opisane zachowanie narusza wiele zasad, w tym politykę niedyskryminacji i braku broni. Zaraz po zgłoszeniu tego incydentu, kierowca został zawieszony, a firma zwróciła się do pasażerów, oferując im pomoc".
Ale pozew sądowy dotyczy tego, że obowiązujące zasady tak naprawdę niewiele znaczą.
"Nie robią nic, aby egzekwować te zasady. Kierowcy nie są przeszkoleni ani rutynowo monitorowani" - powiedział Greening.
Oskarżona kobieta nie pracuje już dla firmy Lyft, ale nie odpowiedziała na prośby dotyczące komentarza w tej sprawie.
