Wynagrodzenie włodarza miasta nie rosło od czasów urzędowania Richarda M. Daley – ostatnia podwyżka miała miejsce w 2005 roku. Kolejni burmistrzowie - Rahm Emanuel i Lori Lightfoot - otrzymywali i otrzymują po $216,210 rocznie. W porównaniu do chociażby Nowego Jorku to kwota względnie niska. Eric Adams inkasuje tam $21,000 miesięcznie. Teraz cykliczną podwyżkę pensji osoby rządzącej Chicago o maksymalnie 5% proponuje urzędująca… burmistrz Chicago.
Propozycja Lightfoot
Sugeruje ona powiązanie przyszłej podwyżki pensji burmistrza ze stopą inflacji lub wysokością 5% - w zależności od tego, która z nich jest niższa. Inflacyjna podwyżka zarobków włodarza miasta jest podobna do tej, którą nałożyła na coroczne podwyżki podatku od nieruchomośc, choć akurat w tym roku ze względu na gwałtownie rosnące koszty życia mieszkańcy Chicago jej nie doświadczą.
Podwyżka pensji o 5%, która weszłaby w życie 1 stycznia 2024 roku, zwiększyłaby wynagrodzenie burmistrza o $10,810, do kwoty $227,020.
Inni też będą mieli więcej w kieszeni
W zaproponowanym budżecie na 2023 r. przewidziano również 20% podwyżkę dla pełniącej funkcję sekretarza (city clerk) Anny Valencii oraz skarbnik (treasurer) Melissy Conyears-Ervin. Po podwyżce obie będą inkasować $161,016. Razem ze stanowiskiem burmistrza to jedyne wybieralne w wyborach bezpośrednich stanowiska miejskiej administracji publicznej. Podczas przesłuchań budżetowych Conyears-Ervin zauważyła, że pensje urzędnika i skarbnika pozostały niezmienione od 2005 roku. Cała trójka – razem z burmistrz mogłaby wydać oświadczenia o odrzuceniu rocznych podwyżek, tak jak mogą to zrobić teraz radni, których roczne podwyżki są powiązane z inflacją - choć bez 5% limitu.
Jak to jest w przypadku radnych?
Pensja radnego wzrosła z 95,000 do 142,000 dolarów, a to stanowi 50% wzrost w ciągu ostatnich 16-17 lat. W tym roku 17 z 50 członków Rady Miasta odrzuciło propozycję 9.62-procentowej podwyżki związanej z rosnącym wskaźnikiem inflacji, która zwiększyłaby maksymalne roczne wynagrodzenie radnego do 142,772 dolarów. Większość z nich obawia się politycznych konsekwencji przed przyszłorocznymi wyborami. Nie jest tajemnicą, że podwyżka pensji dla polityka – nawet ta uzasadniona, to w oczach wyborcy strzał w kolano.
W tej sprawie są już wyborcze obietnice
Kandydat na burmistrza, radny Ray Lopez z 15. dzielnicy przygotował autorskie rozporządzenie, które ma na celu obniżenie rocznej pensji radnych – bez względu na decyzję o przyjęciu bądź odrzuceniu rocznej podwyżki. Każdy z nich zarobi mniej, a spadek jest znaczący - z $142,772 do $120,000. Jego propozycja wiązałaby przyszłe podwyżki z inflacją, ale z 3% limitem. Dodatkowo zakazywałaby politykom samorządowym dorabiania w zewnętrznych firmach.
