23 września 2022

Udostępnij znajomym:

Dwutlenek węgla nie ma smaku, zapachu ani koloru — ale jest niezbędnym składnikiem w branży piwnej, od tworzenia pieniących się bąbelków po blokowanie utleniania, które sprawia, że piwo traci świeżość smaku.

Browary martwią się teraz, że niedobór dwutlenku węgla może wymusić cięcia produkcji i podwyżki cen. To najnowsze zagrożenie dla branży, która została uderzona przez pandemię COVID-19.

„Rozmawialiśmy z naszym dostawcą, a nasz dostawca w zasadzie powiedział nam, że nie przyjmuje żadnych nowych klientów, aby upewnić się, że ich długoterminowi klienci mają stałą podaż CO2” – powiedział Bryan Van Den Oever z Red Bear Brewing w Waszyngtonie.

Producenci piwa musieli radzić sobie z niedoborami dwutlenku węgla i podwyżkami cen przez większą część pandemii, podobnie jak z wyższymi kosztami puszek aluminiowych i innych opakowań. Jednak od sierpnia, według wykresu udostępnionego przez Barta Watsona, głównego ekonomistę Brewers Association, koszty dwutlenku węgla w browarach wzrosły w ostatnich miesiącach bardziej gwałtownie niż jakiekolwiek inne koszty.

Eksperci uważają, że wraz z nadejściem jesieni dwutlenek węgla będzie coraz rzadszy. I droższy.

Co powoduje niedobór?

Za niedobór odpowiada kilka czynników, część dotyczy sposobu wytwarzania dwutlenku węgla, który jest produktem ubocznym innych procesów, takich jak produkcja amoniaku i etanolu.

Jednak tej jesieni zakłady produkujące amoniak przechodzą zaplanowane przestoje konserwacyjne, które powstrzymają je od produkcji dwutlenku węgla, powiedział Paul Pflieger, dyrektor ds. komunikacji grupy handlowej Compressed Gas Association. Podobnie wiele zakładów produkujących etanol, które zostały wyłączone podczas pandemii, nie wznowiło działalności. Kolejnym czynnikiem jest pogoda: przemysł napojów odpowiada za 14% dwutlenku węgla w USA, ale popyt gwałtownie rośnie, gdy jest gorąco.

„Każdego lata popyt na CO2 gwałtownie rośnie, ponieważ ludzie chcą więcej napojów”, a suchy lód (stała forma dwutlenku węgla) jest częściej używany, powiedział Pflieger. „Rekordowy upał, który obserwujemy w tym kraju i na całym świecie, pogarsza sytuację”.

Pflieger dodaje, że członkowie jego stowarzyszenia ciężko pracują nad realizacją zamówień klientów. Ale ostrzega też, że sytuacja będzie się utrzymywać jeszcze przez kilka tygodni.

Browary stoją przed trudnymi wyborami, aby zrównoważyć koszty. W niektórych regionach niedobór jest bardziej dotkliwy niż w innych, a najbardziej cierpią małe browary rzemieślnicze.

Dwutlenek węgla jest naturalnym produktem ubocznym warzenia piwa, od podgrzewania zacieru i gotowania brzeczki po proces fermentacji. Niektóre browary używają specjalistycznego sprzętu do wychwytywania gazu i ponownego jego wykorzystania, ale małym browarom może brakować zasobów i skali, aby było to wykonalne.

jm

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor