Weekend z okazji Memorial Day dla wielu oznacza początek sezonu letniego i jest okazją, aby udać się na jedną z chicagowskich plaż. Ale może wydawać się, że symbolem ciepłych weekendów jest także morze czerwonych kubków po napojach i niedopałków papierosów rozrzuconych wzdłuż całej North Avenue Beach, która dla wielu jest po prostu ogromnym koszem na śmieci.
Koszty są oczywiste. Sam dystrykt chicagowskich parków wydaje około 4.7 miliona dolarów na oczyszczanie 26 mil brzegowych oraz parków w całym mieście, a przyroda i życie wodne płacą niezależną cenę, kiedy pogrążają się w wyrzucanym plastiku.
W czasach, kiedy recykling stał się normą, a kampanie dotyczące kwestii ekologii są tak powszechne, wciąż nie uporano się ze zjawiskiem śmiecenia w miejscach publicznych. Nawet zamieszczanie znaków zakazujących śmiecenia i mandaty wystawiane przez miasto – około tysiąca rocznie – nie rozwiązuje problemu.
Dlaczego ludzie śmiecą? Czasami wynika to przekonania, że wszyscy tak robią, niekiedy z własnego lenistwa. Powodów może być wiele.
„Mają coś, co nie ma dla niż w tym momencie żadnej wartości, a noszenie tego jest niewygodne” – mówi Robert Cialdini, psycholog, który przeprowadził wiele badań dotyczących zaśmiecania i jest emerytowanym profesorem Arizona State University. „Mogą podjąć decyzję, aby dalej nieść tę niewygodną rzecz lub mogą po prostu to wyrzucić i mieć spokój”.
Łatwiej jest uzasadnić wyrzucenie pustej butelki, jeśli dany obszar wydaje się już zaśmiecony lub najbliższy kosz na śmieci jest przepełniony – mówi Joseph Ferrari, profesor psychologii na DePaul, który badał przyczyny i skutki śmiecenia w swoich wczesnych badaniach.
„Jeśli jedziesz autostradą, która jest zaśmiecona, istnieje większa szansa, że też zaczniesz to robić” – powiedział Ferrari, wyjaśniając, że dla niektórych osób zobaczenie śmieci, sprawia, że ich działanie wydaje się bardziej akceptowalne.
Ferrari mówi także, że istnieje natychmiastowe poczucie satysfakcji, które towarzyszy pozbyciu się czegoś, co nas irytuje.
Ale pojedynczy skrawek śmieci leżący na poza tym zupełnie czystym miejscu, może powstrzymać niedoszłego śmieciarza.
„Nagle jesteś skoncentrowany na fakcie, że większość ludzi w tym miejscu nie śmieci (…)” – mówi Cialdini. „I większość z nas chce być taka, jak większość ludzi. Kiedy myślimy o tym, że większość osób w tym miejscu nie śmieci, sami jesteśmy mniej skłonni, aby to robić”.
Cialdini przeprowadził badania na parkingu biblioteki, umieszczając ulotki na przednich szybach samochodów, kiedy ludzie wchodzili do środka. To, co widzieli w drodze powrotnej do samochodu, wpływało na to, co potem robili z ulotką.
Ci, którzy najmniej śmiecili, widzieli inną osobę, która podniosła ulotkę wcześniej rzuconą na ziemię, z wyrazem dezaprobaty i wyrzucającą ją do kosza.
Ale nie należy spodziewać się, że ktoś inny podniesie nasze śmieci – mówi Ferrari.
„To dlatego, że większość nie ma odpowiedniej motywacji, aby to zrobić. Ferrari wyjaśnia, że w otoczeniu grupy – czy jest to plaża publiczna czy ruchliwa ulica – niektórzy mogą uznać, że opakowanie po cukierku leżące na ziemi zostanie podniesione przez kogoś innego.
Istnieje też prosty fakt, że niektóre śmieci są bardziej nieprzyjemne od innych.
Na przykład Ferrari ostatnio zobaczył leżącą na chodniku w ruchliwej dzielnicy Loop brudną pieluchę.
„Nie podniosłem jej, ponieważ nie chciałem tego zrobić” – powiedział profesor uniwersytetu DePaul. „I zastanawiałem się, ile dni będzie tam leżeć? I była w tym samym miejscu kilka dni później. To obrzydliwe”.
Wraz z portfelami podatników, śmiecenie ma wpływ na naszą wodę i dziką przyrodę dookoła.
Według Cathy Breitenbach, dyrektora departamentu zasobów naturalnych, resztki żywności pozostawione na plażach i w parkach, mogą przyciągać dużą ilość mew, a ich odchody wpływają na jakość wody.
Breitenbach twierdzi, że plaże są sprawdzane codziennie pod kątem występowania bakterii, aby ocenić, czy woda jest bezpieczna do pływania. Testy DNA, które wskazują na to, skąd pochodzą bakterię, wykazały, że odchody mew są ich głównym źródłem.
Kolejnym bardzo szkodliwym produktem, który trafia do wody, jest plastik.
Jennifer Caddick, rzeczniczka organizacji non profit z Chicago – Alliance for Great Lakes – twierdzi, że wyrzucony plastic często trafia do jeziora. W 2017 roku 89 procent śmieci zebranych przez wolontariuszy z Adopt-a-Beach stanowił plastik.
Chociaż plastik z czasem zamienia się na mniejsze kawałki, cząstki te nigdy nie znikają i mogą absorbować toksyczne chemikalia w wodzie. Male ryby i dzikie zwierzęta mylą szkodliwy mikroplastik z żywnością i według ostatnich badań opublikowanych w czasopiśmie naukowym PLOS One, mikroplastik pojawia się w próbkach wody w Chicago, a nawet piwa, którego źródłem wody było jezioro Michigan.
Sezon plażowy rozpoczyna się w piątek, co oznacza, że Park District codziennie sprząta plaże, a załogi oczyszczania ręcznie zbierają śmieci.
Profesor Uniwersytety Loyola, Timothy Hoellein współpracował z dystryktem parków i organizacją Alliance for the Great Lakes, walczącą o czystość Wielkich Jezior, aby analizować zebrane przez nich śmieci. Z jego badań wynika, że na plażach znajduje się więcej śmieci jesienią niż latem, co oczywiście może wynikać ze zwiększonych wysiłków związanych z oczyszczaniem plaż latem.
Hoellein mówi, że jedynym rodzajem zanieczyszczeń, przy którym zaobserwowano wyraźny spadek, są niedopałki papierosów. Były one najczęstszym typem śmieci na chicagowskich miejskich plażach w 2016 roku.
Hoellein uważa, że polityka publiczna i tendencje zdrowotne doprowadziły do zmniejszenia ilości niedopałków po papierosach. W 2007 roku miasto wprowadziło zakaz palenia na plażach i placach zabaw, a prawo to zostało rozszerzone na parki i porty w 2014 roku. Spada również ilość ludzi palących w całym kraju.
Eksperci twierdzą, że zaprzestanie zaśmiecania, to kwestia zmiany nawyków, stosowania produktów ulegających biodegradacji i utrzymania czystości w miejscach publicznych. Hoellein dodał, że ostatnie wysiłki Akwarium Shedd zmierzające do wyeliminowania użycia plastikowych jednorazowych słomek do napojów oraz nałożenia podatku miejskiego na plastikowe torby na zakupy, przyczyniło się do zmniejszenia ilości plastiku w obiegu – to przykłady działań, które mogą doprowadzić do zmian w tym zakresie.
„Istnieje wiele różnego rodzaju materiałów, które tworzą śmieci. Prawdopodobnie istnieje także wiele różnych rozwiązań” – powiedział.
Departament transportu Illinois twierdzi, że od stycznia do kwietnia załogi zajmujące się oczyszczaniem zebrały ponad 99,000 worków śmieci w dystrykcie 1 – w co wliczane jest Chicago – a poniesione koszty przekroczyły $36,000.
Wszyscy widzimy przepełnione pojemniki na śmieci, szczególnie podczas letnich weekendów nad jeziorem, więc pojawia się pytanie, czy jest ich tam wystarczająco? Rzecznik Chicago Park District poinformował w wysłanym emailu, że jest wystarczająco dużo takich pojemników – nad samym jeziorem jest ponad 4,000 pojemników na śmieci i recykling – i że są one opróżniane kilka razy dziennie.
Eksperci nie są przekonani, czy nakładanie większej ilości mandatów to dobre rozwiązanie problemu.
„Kara jedynie tłumi zachowanie. Kiedy przestaniesz karać, ludzie wracają do swoich zachowań. Kara nie uczy właściwego zachowania” – powiedział Ferrari.
W całym mieście wydano 1,215 mandatów za śmiecenie w 2017 roku. W 2016 było ich 1,292, w 2015 – 1,023 i ponad 1,100 w 2014 – wynika z informacji chicagowskiego Departamentu finansów. Zgodnie z zarządzeniem miasta, grzywny wahają się od 150 do 1,500 dolarów.
Cialdini, psycholog i profesor ASU, sugeruje zmianę znaków ostrzegających przed śmieceniem za pomocą najbardziej prostych wiadomości typu „Twoi towarzysze nie lubią zaśmiecania plaży”, jako lepszy sposób wpłynięcia na zmiany zachowań.
Ferrari twierdzi, że ostatecznie zniechęcanie mieszkańców do zaśmiecania jest uczeniem ich szacunku dla innych ludzi.
„Musimy nabrać przekonania, że śmieci są naszym problemem. Jeśli pójdziesz na plażę, jestem przekonany, że podobnie do mnie, będziesz szukać miejsca, które jest czyste zanim rozłożysz swój kocyk. Musisz więc pamiętać, że chciałeś, aby było czyste, podobnie jak następna osoba, która przyjdzie tu po tobie”.
Monitor