25 stycznia 2018

Udostępnij znajomym:

Burmistrz Rahm Emanuel w ubiegłym roku co najmniej 24 razy udał się w podróż służbową. Niektóre połączone były z prowadzeniem kampanii. Wyjazdy burmistrza kosztowały podatnika około $46,000.

Najwięcej burmistrz podróżował na trasie między Chicago a Waszyngtonem - wynika z raportów udostępnionych przez Urząd Miasta, o które zwrócił się dziennik “Chicago Sun-Times”.

W ubiegłym roku do stolicy Emanuel wybrał się siedem razy w celach służbowych i zawsze zatrzymywał się w eleganckim hotelu Park Hyatt. Inne popularne miejsca odwiedzane przez burmistrza to Nowy Jork, San Francisco, Los Angeles, Nowy Orlean, Boston, a na terenie Illinois - Champaign i Springfield.

Kiedy burmistrz opuszcza Chicago, aby rekrutować firmy lub wygłaszać przemówienia, często łączy obowiązki służbowe ze zbieraniem funduszy na swoją kampanię. W niektórych przypadkach na fakturach są wyszczególnione koszta podróży lotniczych lub zakwaterowania w hotelu, które nie są opłacane przez miasto. Wtedy są pokrywane przez fundusz wyborczy Emanuela lub są to podróże lotnicze objęte "prywatnym transportem".

Dziennikarze “Chicago Sun-Times”, którzy przeanalizowali raporty z kampanii burmistrza w 2017 roku, odkryli, że niektóre daty pokrywają się z podróżami służbowymi wymienionymi w miejskich rozliczeniach.

Podczas jednej z dwóch podróży do San Francisco Emanuel przebywał w hotelu W za $919 za noc. Rzeczniczka burmistrza Shannon Breymaier utrzymywała, że wyjazd do San Francisco "przyniósł już korzyści miastu, bo burmistrz z powodzeniem rekrutował firmę zajmującą się technologią medyczną Collective Health, która ma otworzyć nowe, drugie biuro w Chicago”.

"Burmistrz Emanuel jest niestrudzonym orędownikiem Chicago i jego mieszkańców, a wyjazdy te pozwalają mu spotkać się z urzędnikami państwowymi, studentami uniwersytetów, liderami biznesu i dyrektorami generalnymi w ramach jego wysiłków mających na celu sprowadzenie każdej dostępnej inwestycji, miejsc pracy i zasobów do miasta Chicago” - napisała w e-mailu.

Radny Scott Waguespack (32. dzielnica), jeden z najbardziej zdeklarowanych krytyków burmistrza Emanuela w Radzie Miasta, przyznał, że niektóre podróże burmistrzów są konieczne.

“Ale on ma skłonność do podróży, kiedy wie, że coś złego zaczyna się (tutaj). Ma talent do znikania, gdy pojawia się bardzo poważny problem, na przykład sprawa zamknięcia szkół” - powiedział Waguespack. Radny uważa, że Emanuel wykorzystuje podróże do budowania swojego wizerunku w kraju, a “swoimi wyjazdami bardzo często ignoruje problemy w mieście”.

Waguespack argumentował, że mieszkańcy Chicago przede wszystkim chcą burmistrza, który skoncentruje się na lokalnych sprawach. Zauważył, że przez większą część 2017 roku szkoły publiczne w Chicago dosłownie znajdowały się na krawędzi bankructwa.

"Ludzie chcą, aby problemy były rozwiązywane, a nie były okazją do pokazywania się w programach telewizyjnych" - dodał radny, odnosząc się do aktywności Rahma Emanuela w mediach.

Burmistrz poświęcił sporo czasu w ubiegłym roku na odbudowywaniu swojego krajowego wizerunku, który ucierpiał po nagłośnieniu sprawy Laquana McDonalda, czarnoskórego 17-latka zastrzelonego przez białego policjanta.

Dał się także poznać w mediach krajowych jako krytyk prezydenta Trumpa oraz obrońca miast sanktuariów, po tym jak prokurator generalny i sekretarz departamentu sprawiedliwości Jeff Sessions zagroził cięciami federalnych funduszy na walkę z przestępczością.

Dzięki temu burmistrz Emanuel zasmakował przychylności Latynosów z Chicago, którego wsparcia potrzebuje, aby wygrać walkę o kolejną kadencję - komentuje “Chicago Sun-Times”.

Podróże burmistrzów od dawna są źródłem kontrowersji. W 2004 r. “Chicago Sun-Times” donosił, że sprawujący wtedy władzę burmistrz Richard M. Daley odbył 67 podróży poza miasto w ciągu trzech lat, z czego prawie połowa z nich została całkowicie lub częściowo sfinansowana przez podatników.

Dziesięć lat później burmistrz Rahm Emanuel zwrócił miastu ponad $14,000 z tytułu kosztów podróży, które połączone były oprócz obowiązków służbowych także ze zbieraniem funduszy na jego kampanię. W ubiegłym roku dziennik donosił, że 10 wyjazdów Emanuela do innych miast, na kilka tygodni przed wyborem Trumpa na prezydenta, było związanych z trwającą wtedy kampanią.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor