Pomniki Krzysztofa Kolumba nie powinny ponownie stawać w Chicago – ani w Grant Park ani Arrigo Park – taką rekomendację przedstawiła specjalna komisja działająca przy chicagowskim magistracie. Oberwało się nie tylko trzem pomnikom Kolumba, bo w sumie oprócz nich komisja zaleca usunięcie pomnika Balbo w Burnham Park oraz „zmianę” lub usunięcie blisko 40 innych monumentów znajdujących się na terenie miasta. Czy burmistrz zastosuje się do zaleceń komisji? Nie wiadomo.
Dziwna komisja z niejasnymi kompetencjami
Lori Lightfoot utworzyła komisję po masowych protestach w 2020 roku po zabójstwie Afroamerykanina George’a Floyda. Wówczas aktywiści próbowali obalić pomnik Kolumba znajdujący się w Grant Park. Od tego czasu komisja przeanalizowała ponad 500 miejskich pomników i zaleciła, aby 41 z nich albo usunąć, przenieść, zastąpić lub zmodyfikować. W podsumowaniu raportu zapisano, że "wizerunek Kolumba stał się gorzkim przypomnieniem wieków eksploatacji, podboju i ludobójstwa". Zalecenia komisji nie są dla chicagowskiego magistratu wiążące.
Które pomniki nie podobają się komisji?
Na czarnej liście znalazł się m.in. pomnik generała Philipa Henry Sheridana przy Belmont i DuSable Lake Shore Drive z powodu jego brutalności wobec rdzennych Amerykanów podczas wojny secesyjnej. Podobny los ma spotkać pomnik Italo Balbo w pobliżu Soldier Field, ponieważ "był prezentem faszystowskiego rządu Włoch" i został nazwany imieniem "lidera paramilitarnego ruchu Blackshirts" oraz "zwolennika przymusowej aneksji Etiopii przez Włochy". Oprócz w zapomnienie odejdzie ponad trzydzieści innych pomników, a w tym te Kolumba.
Decyzję o usunięciu posągów podjęła burmistrz
Decyzję o usunięciu pomników podjęła burmistrz Chicago po ubiegłorocznych protestach związanych z ruchem Black Lives Matter. Był to gorący okres związany z zamordowaniem George’a Floyda, a rykoszetem oberwał także Kolumb. Według protestujących włoski podróżnik, odkrywca i kolonizator jest odpowiedzialny za ludobójstwo i wyzyskiwanie rdzennych mieszkańców obu Ameryk. Niektóre pomniki – m.in. ten w Grant Park, były dewastowane przez demonstrantów. Lori Lightfoot podjęła wówczas decyzję o całkowitym usunięciu monumentów z przestrzeni miejskiej. Współpracownicy burmistrz poinformowali po całym zamieszaniu, że pomniki są usuwane tymczasowo… do odwołania. „Usunięcie pomników było odpowiedzią na manifestacje, które były groźnie i niebezpieczne nie tylko dla aktywistów, ale również policjantów” – przekazało wówczas biuro prasowe ratusza. Burmistrz także otwarcie przyznała, że pomniki nie zostaną zburzone, a wrócą na swoje miejsce w „odpowiednim czasie”. Taki scenariusz potwierdzili członkowie włoskiej diaspory, którzy zostali o tym zapewnieni przez burmistrz.
Apele do ratusza trwają od wielu miesięcy
Powrotu pomników Krzysztofa Kolumba na chicagowskie parki i skwery chce wspomniana włoska diaspora. Monumenty miałyby ponownie stanąć na cokołach przed Dniem Kolumba obchodzonym w październiku. Organizacja Joint Civic Committee of Italian Americans zapłaciła prywatnej firmie ochroniarskiej za przygotowanie planów ochrony posągów Krzysztofa Kolumba usuniętych z Grant Park i Arrigo Park dwa lata temu. Chodzi przede wszystkim o 24-godzinny monitoring i detektory ruchu. Za obsługę tych urządzeń mieliby zapłacić podatnicy. Ratusz nie odniósł się do tej propozycji.
fk