Miah Cerrillo wraz z resztą dzieci oglądała film „Lilo i Stich”. Odbywało się to w klasie dzielonej przez dwie nauczycielki, Evę Mireles i Irmę Garcia. Było juz po lekcjach, gdy nagle poinformowano, że w budynku znajduje się człowiek z bronią. Jedna z kobiet podeszła do drzwi, by je zamknąć, ale jak mówi dziewczynka, napstnik już przy nich był i strzelił przez okienko znajdujące się w drzwiach.
Według jej opisu wszystko odbywało się bardzo szybko - nauczycielka wycofała się w głąb klasy, a mężczyzna podążył za nią. Następnie nawiązał kontakt wzrokowy z jedną z nauczycielek, powiedział "Dobranoc" i ją zastrzelił. Zaraz potem otworzył ogień do drugiej nauczycielki i reszty klasy.
Miah powiedziała, że kuleprzeleciały obok niej, odłamki uderzyły ją w głowę i ramiona (trafiła później do szpitala z lekkimi obrażeniami, po udzieleniu pierwszej pomocy tego samego dnia wypisano ją do domu).
Z jej opisu wynika, że po zastrzeleniu uczniów w jej klasie zabójca przeszedł do następnej, połączonej wewnętrznymi drzwiami. Słyszała stamtąd dalsze strzały i krzyki. Następnie wszystko ucichło, a napastnik zaczął puszczać głośno muzykę, smutną muzykę- dodała dziewczynka.
Miah wraz z koleżanką znalazła telefon należący do zamordowanej nauczycielki i zadzwoniła pod 911 prosząc o pomoc.
Bała się, że morderca wróci do jej klasy, by zabić pozostałe przy życiu, ocalałe dzieci. Zanurzyła więc ręce we krwi koleżanki z klasy, która leżała obok niej martwa, a potem wysmarowała się tą krwią, żeby udawać nieżywą.
Miah powiedziała, że czuła się jak trzy godziny, kiedy leżała tam, pokryta krwią koleżanki z klasy, z przyjaciółmi. Według niej policji ciągle nie było w szkole, a czas spędzony bez ruchu, we krwi martwych przyjaciów, ciągnął się w nieskończonośc i wydawało się jej, że minęły godziny.
W czasie rozmowy z dziennikarzami rozpłakała się mówiąc o policji czekającej pod szkołą, o czym dowiedziała się z podsłuchanej rozmowy. Mówi, że po prostu nie rozumie, dlaczego nie weszli do środka i ich nie uratowali.
rj