26 lipca 2018

Udostępnij znajomym:

Była to pierwsza wizyta prezydenta Donalda Trumpa w Illinois od objęcia stanowiska w Białym Domu. W czwartek odwiedził Granite City i hutę stali U.S. Steel Corp., w której po trzech latach przerwy ponownie uruchomiono produkcję.

Biały Dom przekonuje, że po nałożeniu przez prezydenta ceł ochronnych na import stali i aluminium, wzrósł popyt na stal krajową. U.S. Steel w marcu podjęła działania w celu wznowienia produkcji w Granite City, niedaleko St. Louis. Ponownie zatrudniono 800 pracowników z 2,000 zwolnionych w marcu 2015 roku.

Mimo ostatniego ocieplenia na linii gubernator - Biały Dom, Bruce Rauner nie pojechał na spotkanie z prezydentem. Zapytany, dlaczego nie powitał Donalda Trumpa w Illinois, odpowiedział: "Byłem właśnie w Granite City. Nie mam zamiaru wracać tam w tym tygodniu" - tłumaczył Rauner.

Gubernator bronił też charakteru swoich kontaktów z Białym Domem. "Kiedy udaję się do Białego Domu, rozmawiam z personelem. Cały czas rozmawiam z wiceprezydentem" - powiedział.

Gubernator Rauner powitał ciepło wiceprezydenta Mike'a Pence'a na początku tego miesiąca podczas jego wizyty w Rosemont. Nazwał byłego gubernatora Indiany jednym z "największych przywódców w historii Ameryki".

Rauner pochwalił też Biały Dom za działania na rzecz ożywienia gospodarki. "Dziś amerykańska gospodarka kwitnie. Rosną dochody rodzin, wyższe są zarobki, mniejsze bezrobocie, zmniejszają się nierówności. Dlaczego? Ponieważ wiceprezydent Pence, prezydent Trump, współpracujący z przywódcami republikańskimi, zmniejszyli obciążenia podatkowe mieszkańców Ameryki” - mówił Rauner.

Nie wspomniał wtedy o wojnie handlowej z Unią Europejską, Chinami, Meksykiem i Kanadą. W poniedziałek odniósł się do nakładanych przez administrację nowych ceł ochronnych. "Musimy uważać na cła i wojnę handlową, ponieważ cła mogą radykalnie zaszkodzić naszym farmerom w Illinois i wielu naszym producentom" - powiedział. "Współpracowałem z przedstawicielami Białego Domu, administracji i Kongresu, aby upewnić się, że walczymy o sprawiedliwą wymianę handlową. Popieram wysiłki zmierzające do zmiany naszych umów handlowych, ale nie wspieram wojny handlowej" - podkreślił gubernator Rauner.

Cła nałożone na eksport soi mogą najbardziej odczuć farmerzy z Illinois - oceniają ekonomiści. Nasz stan jest największym jej producentem w kraju, a większość trafia właśnie do Chin.

Szacuje się, że na skutek wojny handlowej amerykański sektor rolny stracił około 20 procent przychodów. Również ceny na soję na światowych rynkach spadły od kwietnia o 15 procent.

Na dwa dni przed przyjazdem prezydenta Trumpa do Illinois, administracja oświadczyła, że zamierza przeznaczyć około $12 miliardów na pomoc dla farmerów, którzy ucierpieli na skutek wojny celnej z Chinami. Subsydia mają pomóc farmerom oraz kupić niesprzedane za granicę produkty rolne.

Prezydent Trump oświadczył w środę po spotkaniu w Białym Domu z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude'm Junckerem, że obie strony będą pracować nad znoszeniem barier w handlu, w tym dotyczy to soi. „Soja jest bardzo ważna i Unia Europejska niemal natychmiast zakupi dużą ilość soi od naszych farmerów” - deklarował. Od wygranych wyborów prezydenckich w 2016 roku Donald Trump nie złożył wizyty w Chicago. Czwartkowa wizyta była pierwszą w Illinois od kampanii.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor