W środę Joe Biden ma zapowiedzieć uwolnienie kolejnych 15 milionów baryłek ropy z rezerwy strategicznej.
Wyżsi urzędnicy administracji powiedzieli we wtorek dziennikarzom, że dodatkowe 15 milionów baryłek trafi na rynek w grudniu. Działanie to ma na celu zapewnienie wystarczającej ilości ropy na rynku, aby ceny benzyny nie wzrosły, bez względu na to, jakie działania podejmie Rosja i inni wielcy gracze. To także odpowiedź na zapowiedziane przez kraje OPEC+ ograniczenie wydobycia tego surowca w listopadzie o 2 mln baryłek dziennie.
Zapowiedź Białego Domu z początku tego roku uwolnienia w sumie 180 milionów baryłek z federalnej rezerwy strategicznej, której poziom jest obecnie najniższy od czterech dekad, zostało skrytykowane przez republikanów jako ruch polityczny przed wyborami w połowie kadencji, chociaż urzędnicy rządowi poinformowali, iż to posunięcie spowodowało, że przeciętny kierowca oszczędza na paliwie około 50 dolarów miesięcznie.
Administracja Bidena poinformowała, że planuje uzupełnić rezerwy, gdy tylko ceny ropy spadną między 67 a 72 dolarów za baryłkę. Ceny ropy w USA wynoszą około 82 dolarów za baryłkę.
„Przygotowujemy się na przyszłość i robimy to w sposób odpowiedzialny z perspektywy podatników i konstruktywny dla naszych krajowych producentów” – poinformował jeden z urzędników prezydenckiej administracji, dodając, że prezydent zwróci się do firm naftowych, aby przyczyniły się do utrzymania niskich cen.
„Zyski, jakie firmy rafineryjne otrzymują teraz z każdego galonu paliwa, są około dwukrotnie wyższe niż zwykle o tej porze roku”.
jm