Dopiero latem przyszłego roku były republikański kongresmen z Illinois Aaron Schock stanie przed sądem federalnym w Chicago.
Schock został oskarżony o korupcję, kradzież rządowych funduszy, składanie fałszywych zeznań, oszustwa podatkowe oraz manipulowanie rozliczeniami funduszy kampanijnych.
Sprawa federalna jest w toku od listopada 2016 r. i została niedawno przeniesiona z Urbana do Chicago. Datę procesu wyznaczono na 10 czerwca 2019 r.
Schock, niegdyś uważany za wschodzącą gwiazdę partii republikańskiej, z Kongresu zrezygnował 2015 roku. Nie przyznał się do postawionych mu 24 zarzutów i zapowiedział, że w trakcie procesu udowodni, że jest niewinny.
"Jak już powiedziałem wcześniej, mogliśmy popełnić kilka błędów przy rozliczaniu tysięcy transakcji finansowych, ale były to uczciwe błędy – nikt nie zamierzał złamać żadnego prawa" – mówił, kiedy przedstawiono mu akt oskarżenia.
Sędzia zdecydował, że Schock będzie mógł podróżować za granicę w ramach obowiązków służbowych, ale będzie musiał 24 godziny po powrocie oddawać swój paszport oraz wcześniej informować wyznaczonego z urzędu kuratora o planowanym wyjeździe.
Jego prawnicy odrzucili sugestie, że w przypadku Schocka istnieje ryzyko ucieczki.
"On na pewno nie porzuci swojego życia w wieku 35 lat, by uciec" – powiedział adwokat Jeffrey Lang, który poinformował, że głównym miejscem zamieszkania Schocka jest wciąż Peoria, chociaż również ma dom w Los Angeles.
Po złożeniu rezygnacji w 2015 r. Aaron Schock po sześciu latach pożegnał się z waszyngtońską polityką, w której miał szansę zająć znaczące miejsce.
Zanim trafił do Waszyngtonu był najmłodszym członkiem stanowej Izby Reprezentantów, do której został wybrany w wieku 23 lat.
Kiedy został po raz pierwszy wybrany do Izby Reprezentantów w 18. dystrykcie w Illinois w 2009 roku był najmłodszym członkiem Kongresu; pierwszym, który urodził się w latach 80-tych ubiegłego wieku.
Młody, przystojny, wysportowany, modnie ubrany i fotogeniczny. Schock potrafił wykorzystać swoje mocne strony. Już w kilka miesięcy po przybyciu do Waszyngtonu zaistniał na okładce poczytnego magazynu GQ, a w 2011 roku magazyn Men’s Health uznał go za najbardziej wysportowanego amerykańskiego kongresmena.
Śledztwo w sprawie rozrzutności kongresmena z Illinois poprzedziła publikacja dziennika "Washington Post", który doniósł o ekstrawaganckim wystroju biura Schocka. Była to kopia jednego z pokoi rezydencji z serialu „Downton Abbey”. Nie o gust kongresmena chodzi, a o to, w jaki sposób remont sfinansował.
Waszyngtońska grupa Citizens for Responsibility and Ethics (CREW) zwróciła się do biura etyki Kongresu USA, by przesłuchała Schocka w związku ze skorzystaniem przez niego z darmowych usług projektanta wnętrz przy dekorowaniu jego biura.
Tym projektantem była żona jednego z darczyńców wpierających jego kampanię. Ponoć za tę usługę nie pobrała pieniędzy. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, członkowie Kongresu nie mogą przyjmować żadnych prezentów ani korzystać z żadnych darmowych usług, których wartość przekracza $50.
Dziennik "USA Today" wyliczał, że kongresmen Aaron Schock wydał $100,000 na dekorację swojego biura, w tym na skórzane meble i podłogę z drewna. Schock zwrócił $35,000 oraz zapłacił projektantce wnętrz $5,000.
Agencja Associated Press (AP) donosiła, że 33-letni kongresmen z Illinois zbudował swoje finansowe imperium dzięki właśnie powiązaniom z inwestorami na rynku nieruchomości, którzy byli głównymi darczyńcami jego kampanii politycznej.
Firma, która wspierała kongresmena finansowo, sfinansowała budowę kompleksu apartamentowego w Peorii, a następnie odkupiła budynek od Schocka. Kongresmen zwrócił się także do komisji wydatków publicznych o dofinansowanie projektu tej samej firmy.
Przedmiotem dziennikarskiego śledztwa stały się także zagraniczne podróże kongresmena z Peorii. Schock od początku 2014 roku odwiedził przynajmniej 9 krajów. Zdjęcia ze swoich podróży z upodobaniem publikował na portalu Instagram.
Pod koniec lutego 2015 r. na portalu "Politico" pojawiła się informacja, że Schock w okresie od października do grudnia wydał $15,000 z pieniędzy podatników na bilety lotnicze dla celów prywatnych.
W trwającym kilka lat śledztwie pojawiły się także inne wątki.
W 2012 roku Aaron Schock poprosił lidera partii republikańskiej w Kongresie, Erica Cantora, o wyasygnowanie $25,000 z kasy politycznego komitetu partii na reklamy wyborcze mające pomóc Adamowi Kinzingerowi w walce ze swoim rywalem Donem Manzullo.
W myśl przepisów federalnych w takim przypadku istnieje możliwość sfinansowania podobnych wydatków do kwoty $5,000. W październiku 2016 roku Schock zgodził się na zapłatę $10,000 kary nałożonej na niego przez federalną komisję wyborczą.
JT