Cztery miesiące od objęcia stanowiska, nowy prokurator federalny z Chicago John Lausch znalazł się w centrum uwagi po tym jak prokurator generalny USA Jeff Sessions poprosił go, aby nadzorował przekazanie przez FBI dokumentów dotyczących dochodzenia w sprawie e-maili Hillary Clinton.
O przyspieszenie tej sprawy zwrócili się do Departamentu Sprawiedliwości USA republikanie w Kongresie, a wcześniej prezydent Donald Trump oskarżył urzędników o powolne działania w tej sprawie.
FBI przez miesiąc w 2016 roku nie informowało Kongresu o odnalezieniu e-maili związanych z dochodzeniem w sprawie Hillary Clinton. Dziennik "Wall Street Journal" napisał na początku lutego, że zwłokę wykryto podczas wewnętrznego dochodzenia w FBI w sprawie sposobu prowadzenia śledztwa dotyczącego korzystania przez byłą sekretarz stanu z prywatnego serwera.
Podczas kampanii wyborczej w 2016 roku agenci FBI zarekwirowali laptopa należącego do byłego kongresmana Anthony Weinera, który był podejrzany o wysyłanie nieprzyzwoitych zdjęć 15-letniej dziewczynie. Podejrzany był mężem asystentki Hillary Clinton, Humy Abedin. Ponieważ korzystała ona czasami z komputera męża, znajdowały się na nim tysiące e-maili od byłej sekretarz stanu.
Ówczesny zastępca dyrektora FBI, Andrew McCabe dowiedział się o e-mailach pod koniec września 2016 r. Jednak dopiero po miesiącu były już szef FBI, James Comey powiadomił o tym Kongres i podał tę informację do publicznej wiadomości. Krytycy FBI sugerują, że zastępca Jamesa Comeya mógł celowo opóźnić przekazanie Kongresowi informacji o odnalezieniu e-maili, by nie zaszkodzić Hillary Clinton przed wyborami prezydenckimi.
Prezydent Donald Trump w ub. sobotę napisał na Twitterze: "Co ma do ukrycia Departament Sprawiedliwości i FBI?”. Pytał się, dlaczego zwlekają z przekazaniem dokumentów dotyczących śledztwa ws. Clinton. “Nie wygląda to dobrze!” - dodał.
Prokurator generalny Jeff Sessions i dyrektor FBI Christopher Wray w ub. weekend poprosili prokuratora federalnego Johna Lauscha, aby zadbał o to, by przyspieszono przekazanie dokumentów komisji sprawiedliwość Izby Reprezentantów USA. Lausch ma także spotkać się z ustawodawcami.
Prokuratorem federalnym Dystryktu Północnego Illinois w Chicago został pod koniec listopada ub. roku. W styczniu w jednym z wywiadów zapewniał, że nigdy nie rozmawiał z Trumpem, mimo że został nominowany przez prezydenta.
Na stanowisku zastąpił Zachary’ego Fardona, który był jednym z prawie stu prokuratorów odwołanych przez administrację prezydenta Trumpa po wyborach.
John Lausch, urodzony w Joliet absolwent Harvardu, a wcześniej wydziału prawa na Northwestern University, ostatnio pracował dla kancelarii prawniczej Kirkland & Ellis, w której był wspólnikiem.
Wcześniej pełnił funkcję asystenta prokuratora federalnego w Chicago w latach 1999-2010. Zajmował się dużymi sprawami dotyczącym gangów i przestępczości narkotykowej. Dzięki swojemu zaangażowaniu wypracował sobie z czasem pozycję zastępcy urzędującego wówczas prokuratora federalnego Patricka Fitzgeralda.
Był także koordynatorem ds. przemocy i kierował programami zwalczającymi działalność gangów i promującymi działania Bezpieczne Dzielnice (Safe Neighborhoods).
Prokurator federalny na północne Illinois i ponad 170 współpracujących z nim prokuratorów pomocniczych posiada wpływy nie tylko w Chicago i Illinois, ale często poza ich granicami. Dzieje się tak choćby ze względu na możliwość prowadzenia rozpraw przeciw osobom podejrzewanym o terroryzm.
JT