06 marca 2018

Udostępnij znajomym:

Od ponad roku na jednym z wiaduktów nad autostradą Kennedy’ego nad pasami w kierunku lotniska O’Hare pojawiają się banery wychwalającego Berniego Sandersa. Wytrwale wywiesza je tam jego największa zwolenniczka, Veronica Wolski.

“Jeżeli korek jest naprawdę duży, to mam od pięciu do dziesięciu sekund, aby ludzie przeczytali moje przesłanie, przyjęli je i odpowiedzieli” - mówi Veronica Wolski w wywiadzie udzielonym dziennikowi “Chicago Sun-Times”. Ta odpowiedź to dźwięk klaksonów. "Uwielbiają, jak ktoś mówi im prawdę" - dodaje.

Przez ostatnie półtora roku Wolski stała na wiadukcie w północno-zachodniej dzielnicy, w pobliżu stacji Metry w Gladstone Park, tak często jak mogła.

Czasami przychodziła tam dwa razy dziennie, by zawiesić na ogrodzeniu wiadomość dla kierowców jadących autostradą Kennedy’ego w kierunku lotniska O’Hare. Uśmiechnięta pozdrawia kierowców, ale i robi zdjęcia samochodu, którego kierowca zatrąbił w solidarności, a następnie publikuje je na Facebooku.

Jednej niedzieli Wolski protestowała przeciwko reformie podatkowej będącej obietnicą wyborczą prezydenta Donalda Trumpa.

“MILIARDERZY NIE POTRZEBUJĄ ULG PODATKOWYCH” - napisała na wywieszonym plakacie.

Zdjęcie Wolskiej stojącej obok napisu na wiadukcie nad autostradą zostało zamieszczone na Twitterze. Setki osób w całym kraju wkrótce polubiły ten tweet.

60-letnia Wolski, razem z mężem mieszka w dzielnicy Jefferson Park. Jak tłumaczy, jej protest na moście jest walką o lepszą przyszłość dla jej nastoletniej córki.

"Ta podróż zaczęła się od Berniego Sandersa" - mówi o senatorze, który prawyborach w 2016 r. przegrał walkę o prezydencką nominację partii demokratycznej z Hillary Clinton. "Powiedział nam, abyśmy zaangażowali się. To jest coś, co mogę zrobić” - mówi Wolski.

Przyznaje, że sama nie będzie ubiegać się o jakikolwiek urząd, ponieważ jej przeciwnicy mogliby wyciągnąć w kampanii jej alkoholiczną przeszłość, chociaż w Thanksgiving minęło 27 lat odkąd żyje w trzeźwości.

Uważała się za demokratkę, ale wynik prezydenckich prawyborów tej partii, który nazwała “sfałszowanym", tak ją rozwścieczył, że prawie głosowała na Donalda Trumpa. Zaczęła wtedy pisać listy do senatora Berniego Sandersa. Protest na wiadukcie nad autostradą wymaga poświęceń. Największym wyzwaniem jest zimowa aura. Przy niedawnych mrozach i podmuchach silnego wiatru, przemarzła, chociaż miała pod płaszczem cztery bluzki, kalesony, dżinsy, czapkę i szalik.

Pomagają jej zwolennicy Sandersa z całego kraju, z którymi ma kontakt przez media społecznościowe. Ktoś z Kalifornii wysłał jej kilka par ciepłych rękawiczek za $150 dolarów. Dostała też podgrzewane wkładki do butów.

Wolski ocenia, że malowanie każdego baneru w domu zajmuje jej od 10 do 18 godzin.

Najpierw ostrożnie wybiera hasło. "Moje przesłanie musi być jak najbardziej bezpośrednie i zrozumiałe" - tłumaczy.

Baner z napisem “MILIARDERZY NIE POTRZEBUJĄ ULG PODATKOWYCH”, nawiązujący do reformy podatkowej, był jednym z najpopularniejszych - ocenia Wolski na podstawie reakcji kierowców jadących autostradą Kennedy'ego.

“JESTEŚMY CIĄGLE Z TOBĄ BERNIE” - to inne hasło, które cieszy się popularnością.

Veronica Wolski w wywiadzie udzielonym “Chicago Sun-Times” zapowiedziała, że zamierza protest na wiadukcie prowadzić przynajmniej do 2020 roku. “To rewolucja, a ja jestem patriotką” - podsumowała.

Jej nieobecność na wiadukcie nad Kennedy’m na północnym-zachodzie Chicago może oznaczać, że w tym czasie protestuje w innym miejscu, bowiem planuje podobną akcję na wiadukcie nad autostradą Stevensona w celu wsparcia kampanii do Kongresu radnego z 35. dzielnicy, Carlosa Ramireza - Rosy.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor