02 sierpnia 2018

Udostępnij znajomym:

Około 150 osób w czwartek wzięło udział w protestach przeciwko przemocy w Chicago, idąc po Lake Shore Drive w popołudniowych godzinach szczytu. Chicagowska policja zamknęła na krótki okres czasu zarówno północne, jak i południowe pasy, a ruch w kierunku północnym wznowiono w ciągu godziny od rozpoczęcia marszu.

Organizatorzy protestu domagali się dymisji burmistrza Rahma Emanuela oraz szefa chicagowskiej policji Eddiego Johnsona.

„W Chicago jest zbyt wiele morderstw, w Chicago jest zbyt wiele zabójstw związanych z policją” – powiedział jeden z organizatorów protestów, Tio Hardiman. „Czas zmienić przywództwo w mieście”.

Demonstranci pisali swoje hasła kredą na asfalcie Lake Shore Drive. Pługi miejskie blokowały ruch na drodze w pobliżu trasy przemarszu protestujących. Około godz. 5 po południu pasy ruchu zostały ponownie otwarte. Po przejściu po Lake Shore Drive, demonstrujący udali się do stadionu Wrigley Field, gdzie odbywały się rozgrywki pomiędzy San Diego Padres a Chicago Cubs. Cubs zapewnili fanów, że będą mogli bezpiecznie wejść na teren stadionu, jednocześnie zachęcając do unikania Lake Shore Drive w drodze na Wrigley Field.

Protestujący Thomas Cook i Dannis Matteson, pochodzący z Edgewater, powiedzieli, że liczą się z możliwością aresztowania. Trzymali w rękach transparent z napisem „North Side stands with South Side” (Północna strona stoi za południem).

„Drastyczne czasy wymagają drastycznych środków” – powiedział Cook. Obaj mieli na sobie koszulki Cubs, aby wysłać wiadomość do innych fanów, że rozwiązanie problemu nierówności miasta jest ważniejsze niż ruch drogowy w dniu meczu.

„To nie jest w porządku i Chicago musi to naprawić (nierówności)” – powiedział Cook. „I Rahm Emanuel musi to naprawić. On jest naszym przywódcą i to on musi to zrobić”.

Demonstranci protestowali także przeciwko brutalności policji i ilości zabójstw z udziałem funkcjonariuszy. Na wielu transparentach pojawiła się twarz policjanta Jasona Van Dyke'a, oskarżonego o zamordowanie czarnego nastolatka Laquana McDonalda. 

W pobliskim parku 35-letni Grant Harmon siedział ze swoją 7-miesięczną córeczką Charlotte. Mężczyzna powiedział, że protestujący mają uzasadnione obawy, wskazując, że sam może bawić się z córką w parku nie martwiąc o swoje bezpieczeństwo. Mieszka około dwóch przecznic od zielonych terenów nad jeziorem Michigan.

„Gdybym bym rodzicem na południu miasta, to sprawiedliwe jest, że oczekiwałbym tego samego” – powiedział.

Około dwóch godzin przed rozpoczęciem protestu mężczyzna w średnim wieku relaksował się na zacienionej ławce obserwując 4-letniego syna bawiącego się na placu zabaw Tesclera, tuż obok miejsca, gdzie zbierali się protestujący. Mężczyzna powiedział, że popiera demonstrantów, jeśli marsz będzie miał pokojowy przebieg.

„Myślę, że to świetny pomysł” – powiedział, odmawiając podania swojego nazwiska, ponieważ nie chciał otrzymywać nienawistnych wiadomości. „Możesz protestować przez dekadę na południu miasta, nie zwracając na siebie uwagi. Przyjedź tutaj, masz szansę dotrzeć do ludzi nietkniętych przemocą. Jest tu dużo bogatych, którzy uważają, że to nie jest ich problem. Sądzę, że możesz sprawić, aby to był ich problem”.

Protestujący zaczęli gromadzić się w okolicy około godz. 2 po południu. Przed marszem zaplanowała była konferencja prasowa, którą zorganizowali ks. Gregory Livingston, aktywista Tio Hardiman i ks. Ira Acree.

W czwartek w Parku Granta rozpoczął się festiwal Lollapalooza.

Livingston opublikował rano na stronie Facebook wiadomość, prosząc muzyków biorących udział w festiwalu, by powstrzymali się od czwartkowego występu w geście solidarności z uczestnikami.

„Proszę gwiazdy festiwalu Lollapalooza, aby dzisiaj nie występowali i festiwal został zamknięty” – napisał Livingstone. „To byłoby okazanie solidarności z protestującymi, którzy nie mogą sobie pozwolić na bilety na Lollapaloozę, ale raczej walczą o przeżycie w obliczu śmierci, ubóstwa i bycia obywatelami drugiej kategorii. Ci wspaniali artyści mogą pomóc nam zakończyć chicagowską ‘legendę o 2 miastach’ i wygrać walkę o sprawiedliwość dla wszystkich mieszkańców Chicago. Ludzie z radością powitają gwiazdy, które przyłącza się do nas podczas marszu”.

Występy podczas festiwalu odbywały się jednak zgodnie z harmonogramem.

Livingston od lat organizuje i przemawia w czasie marszów, protestów i demonstracji. Czwartkowa demonstracja może jeszcze bardziej wpłynąć na jego popularność.

„Docieramy do komercyjnych wiadomości, a jeśli ludzie są zaniepokojeni tym, że przeszkadzamy im w rozrywce i kawiarnianym życiu, to ludzie życie jest ważniejsze niż rekreacja” – powiedział Livingston, pastor w kościele New Hope Babtist w dzielnicy West Humboldt Park w ubiegłym tygodniu. „Wszyscy musimy to zrozumieć”.

Czwartkowy protest przeciwko przemocy był drugim tego typu wydarzeniem w ciągu miesiąca. W ostatnim marszu, który odbył się 7 lipca, zorganizowanym przez księdza Michaela Pflegera, zamknięte zostały północne pasy autostrady Dan Ryan. Całkowite zamknięcie pasów jednej strony drogi ekspresowej nastąpiło po odbywających się na miejscu negocjacjach dotyczących logistyki pomiędzy organizatorami a policją. Eddie Johnson maszerował wtedy wspólnie z Pflegerem i Jessem Jacksonem. Nikogo nie aresztowano.

Przenosząc marsz na północną stronę miasta i organizując go w godzinach szczytu, organizatorzy twierdzili, że starają się „przenieść ból” na bardziej zamożne obszary i zwrócić uwagę na problem przestępczości i ubóstwa w miejscach, gdzie nie jest on powszechny.

Monitor

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor