13 września 2018

Udostępnij znajomym:

Nauczycielka szkoły podstawowej na przedmieściach uderza młotkiem w 20-calowy telewizor, rozwalając jego ekran kilkoma ruchami, a staroświecka lampa katodowa imploduje powodując niewielki dym. Kobieta następnie zwraca uwagę na stos lśniących białych talerzy, rozbijając kilka o ścianę ze sklejki. Po około 15 minutach chaosu i niszczycielskiej działalności, Marie Musil mówi, że czuje się usatysfakcjonowana.

„To zdecydowanie dobra metoda na pozbycie się stresu” – mówi spocona 38-latka z Darien, łapiąc oddech.

Jest to kontrolowany chaos w pomieszczeniu o nazwie Rage Room, miejscu rozrywki w dzielnicy River North, gdzie klienci płacą za możliwość rozładowania stresu, niszcząc stare i zepsute przedmioty gospodarstwa domowego, elektronikę lub nawet wybrane przez siebie przedmioty zabrane ze swojego domu.

Powszechne źródła napięć sięgają od relacji przez pracę do krajowej polityki. Wydruki 3D z prezydentem Donaldem Trumpem są dostępne do zniszczenia za 8 dolarów za sztukę. Atrakcja w stylu „przestrzeni biurowej” to sposób na zorganizowanie urodzin, randki, wieczorów kawalerskich i panieńskich czy zorganizowanych wycieczek z pracy. W ten sposób czasem leczy się także złamane serca czy nawet żałobę.

„To jest ekscytujące” – mówi właściciel miejsca, Joe Lupa, który jesienią otworzył pokój Range Room w ramach swojej firmy zajmującej się organizowaniem rozrywek – Escapades. „To niekoniecznie ucieczka od rzeczywistości, ale możliwość pozbycia się kontroli, wyjścia poza przyjęte schematy, przynajmniej na krótką chwilę”.

Podobne firmy pojawiają się w całym kraju, pomimo obaw niektórych ekspertów ds. zdrowia psychicznego, którzy przestrzegają, że taka metoda może wyrządzić więcej szkody niż pożytku.

„Nie oferuje wglądu w siebie, przyjrzenia się problemowi, szczególnie w przypadku osoby, która zmaga się z chronicznym gniewem i złością” – powiedział psycholog z Bostonu, Bernard Golden, autor książki „Overcoming Destrictive Anger: Strategies That Work” („Pokonanie destrukcyjnego gniewu: sposoby, które działają”).

Na początku tego roku Shatter Zone w Loves Park, w pobliżu Rockford zaczęło oferować tę formę rozrywki, określoną jako „idealne ujście dla twoich emocji, abyś mógł się uwolnić i zdjąć ciężar ze swoich ramion” – wynika z informacji zamieszczonych na stronie internetowej firmy. W sierpniu Outrage zostało otwarte w miejscowości Hannibal w Missouri, a Smash Something pojawiło się w Tulsa, oferując „bezpieczne miejsce, aby móc coś zniszczyć”.

Smash Room w Lakeland na Florydzie również zostało otwarte na początku sierpnia. Wiele witryn zawiera klauzule informujące, że firma nie ponosi odpowiedzialności, nie oferuje pomocy medycznej ani żadnego profesjonalnego wsparcia.

„Wierzymy, że czasem lepiej jest pozwolić sobie na zrobienie tego, na co naprawdę mamy ochotę, w momencie, kiedy tego potrzebujemy” – reklamuje swoją ofertę strona Smash Room. „Jakie jest lepsze miejsce, aby to zrobić – bez osądów, konsekwencji lub publicznego upokorzenia, niż Smash Room”.

Niektórzy przychodzą z ciekawości. Musil zainteresował nowy pomysł. Po raz pierwszy przyszła na prośbę przyjaciela, myśląc jednak, że to trochę „dziwnaczne” i ostrożnie przyglądając się rozbitym dzbankom do kawy czy ekranom monitorów, pozostawionych przez innych. Ale powiedziała, że sesja zapewniła jej dobry trening i pozwoliła uwolnić trochę nagromadzonego napięcia.

Inne wizyty mogą mieć głębszy, bardziej emocjonalny charakter. Lupa mówi, że rzadko poznaje historie swoich klientów, kiedy rezerwują swoje sesje, ale potem ludzie stają się bardziej otwarci i emocjonalni, często dzieląc się intymnymi szczegółami swojego życia.

Jedna z kobiet zaczęła rozbijać przedmioty, a następnie zatrzymała się i zaczęła histerycznie płakać. Kiedy członkowie personelu próbowali jej pomóc i pocieszyć, wyznała, że jej syn niedawno popełnił samobójstwo – wspomina Lupa.

„To katharsis, oczyszczenie” – powiedział. „Z tego, co widziałem, naprawdę pomagamy tym ludziom”.

18-letnia Paige Hogoveen zakupiła sesję jako niespodziankę, aby poprawić humor swojemu chłopakowi, który wcześniej stracił pracę.

Klienci wybierają spomiędzy różnych kijów baseballowych, łomów czy młotków. Wszyscy muszą nosić ochronne narycia głowy, okulary, rękawice i skórzane kurtki, wymagane są również długie spodnie i buty z zakrytymi palcami. Nikt nie może mieć poniżej 18 lat ani być odurzony, a klienci muszą podpisać odpowiednie dokumenty przed sesją. Można wybrać muzykę grającą w tle. 

Hogeveen patrzyła przez okno obserwacyjne, jak jej chłopak, Bobby Crivokapich, rozwala różne przedmioty w rytm muzyki Eminema „Lose Yourself”. Mężczyzna wrócił z czerwoną twarzą, zdyszany, twierdząc, że „czuje się trochę lepiej”.

Białe ściany „pokoju wściekłości” pokryte są napisami pozostawionymi przez poprzednich gości, graffiti wyrażają mieszankę humoru i gniewu, wdzięczności i smutku.

„2 lata i jeszcze go nie zabiłam… dzięki temu miejscu!”

„Uwolnij swój gniew już dziś! Wyjdź szczęśliwy!”

Psycholog Heidemarie Laurent uważa, że zjawisko „pokoju wściekłości” dotyczy skomplikowanej i odwiecznej walki: jak zmagać się z ludzkim cierpieniem. Jednak twierdzi, że takie podejście może przynieść efekt przeciwny do zamierzonego.

„Biorąc pod uwagę, że emocje zwykle działają dwukierunkowo, działanie w sposób agresywny lub destrukcyjny – poprzez rozbijanie rzeczy – może zasilać dalszy gniew, zamiast go rozproszyć” – mówi Laurent, adiunkt psychologii na University of Illinois w Urbana-Champaign.

Badania wykazują, że najlepszym sposobem na radzenie sobie z cierpieniem, jest zwrócenie się w stronę emocji (…) – pełne doświadczenie wściekłości, rozczarowania, lęku i smutku jako „przemijających stanów, które są częścią ludzkiej natury”, z poczuciem otwartości i współczucia samemu sobie.

Golden mówi, że ma nadzieję, iż wizyty w tego typu miejscach są zazwyczaj jednorazowymi zabawami zamiast długoterminowym rozwiązaniem dla problemów. Zamiast tego zaleca techniki relaksacyjne, takie jaj joga, ćwiczenia oddechowe, uważną medytację.

Pomysł na biznes narodził się przynajmniej dekadę temu.

W dobie recesji w Tokio w 2008 roku osoby odczuwające napięcie zaczęły płacić za możliwość rozbijania naczyń i kubków na betonowych ścianach, które zostały umocowane na tyłach ciężarówki nazwanej „The Venting Place”.

Jako pionier w branży, Donna Alexander otworzyła Anger Room w Dallas w 2008 roku i planuje stworzenie kolejnej lokalizacji w stanie Kentucky we wrześniu. Mowi, że jej inspiracja sięga czasów dorastania na południu Chicago w latach 90-tych, kiedy znała osoby, które trafiały do więzienia za zachowania takie jak wybijanie dziur w ścianach. Chciała stworzyć bezpieczną przestrzeń dla ludzi, aby mogli tam wyrazić swoją złość i stres, a później w Dallas pozwalała przyjaciołom i krewnym niszczyć przedmioty w swoim garażu za 5 dolarów.

„Wszyscy rodzimy się ze złością, gniewem” – mówi. „Po prostu uznałam, że to alternatywa, sposób na pozbycie się gniewu”.

W ciągu 10 lat otrzymywała dziwne prośby. Jeden z klientów poprosił ją o wypełnienie pokoju balonami w różnych rozmiarach i zaczął je przebijać. Ktoś inny o stos gazet i talię kart i spędził całą sesję na ich rozdzieraniu.

„Do dziś nie wiemy, jakie było tego znaczenie lub cel” – powiedziała Alexander.

Niektórzy przychodzą do pokoju wściekłości zmagając się z poważną chorobą, pisząc na przedmiotach słowa „pokonam to” zanim je zniszczą. Grupa przyjaciół z pracy, która niedawno została zwolniona, zaplanowała właśnie taką „zwolnieniową imprezę”, dodając sobie odrobinę rozrywki do trudnego dla wszystkich momentu w życiu.

Święta są również popularnie, szczególnie stresujący Thanksgiving, Boże Narodzenie czy Nowy Rok. Oferowane są specjalne sesje w Walentynki, kiedy ludzie przynoszą swoje zdjęcia i przedmioty o sentymentalnej wartości, jak np. pluszowe misie.

„Myślę, że to nasz pierwotny instynkt” – mówi Alexander. „Potem czujemy się, jakby ciężar spadł nam z ramion”.

Monitor

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor