Rodzina kobiety, którą znaleziono martwą w garażu w miejscowości Lawndale, twierdzi, że jej śmierć może być powiązana z innymi.
26-letnia Shanteiya Smith zaginęła trzy tygodnie temu i została znaleziona martwa prawie tydzień temu. Lekarz medycyny powiatu Cook nie określił jeszcze przyczyny ani sposobu jej zgonu, ale krewni przekonani są, że było to morderstwo.
Chicagowska policja poinformowała, że śmierć Smith jest badania również w kontekście związku ze śmiercią 15-letniej Sadarii Davis, która także została znaleziona martwa na terenie opuszczonej nieruchomości na zachodniej stronie miasta. Według ustaleń, obie kobiety mogły być widziane z tym samym mężczyzną, którego aktualnie poszukuje policja.
Smith była jedną z wielu kobiet pochodzenia afroamerykańskiego, które zaginęły w ostatnich tygodniach, a ich ciała zostały znalezione w opuszczonych miejscach na południu i zachodzie miasta. We wtorek znaleziono uduszoną kobietę w garażu w Roseland. W niedzielę inną ofiarę, poćwiartowaną w jej własnym domu. A w maju, w rejonie 4500 West West End, niedaleko od miejsca, gdzie porzucono ciała Smith i Davis, znaleziono zamordowaną ofiarę na pustej posiadłości.
„Ciągle znajdują ciała, nie tylko na zachodniej stronie, ale również na południu” – powiedział wielebny Robin Hood.
Coraz częściej mieszkańcy zachodniej strony miasta mówią o seryjnym mordercy, ale komisarz chicagowskiej policji, Eddie Johnson, stanowczo twierdzi, iż nie ma dowodów, aby w mieście przebywał seryjny morderca na wolności.
„Nie ma żadnych wiarygodnych informacji na temat tego, że może chodzić o seryjnego porywacza, który uderza w czarną społeczność miasta. To nie jest prawda” – powiedział Johnson.
Komendant policji dodał, że w mediach społecznościowych pojawiło się wiele dezinformacji na temat zaginionych kobiet. Wyjaśnił, że niektóre z nich udało się odszukać.
Monitor