W czasach, gdy miasto stara się zwiększyć siły departamentu policji w Chicago, setki zaprzysiężonych oficerów zajmuje się pracą biurową, zamiast wyjść na ulice i pomóc walczyć z przestępczością.
W ubiegłym roku prawie 800 zaprzysiężonych policjantów pracowało w jednostkach, w których większość pracy mogła być wykonywana przez cywilów, jak praca biurowa czy w departamencie zasobów ludzkich – wynika z analizy dokonanej przez biuro Inspektora Generalnego i przekazanej władzom miasta.
Wiele tych stanowisk znajduje się w głównej siedzibie departamentu policji w Chicago.
„Funkcjonariusz, który został przeszkolony do wykonywania pracy policyjnej, zajmuje się biurokracją, pracą administracyjną za biurkiem. Dlaczego chcecie prosić podatników o więcej, kiedy nie używacie wszystkich dostępnych zasobów?” – zapytał burmistrz Rahm Emanuel w styczniu 2013 roku, niedługo po tym, jak Inspektor Generalny przeanalizował 30 jednostek chicagowskiego departamentu policji i zidentyfikował 310 stanowisk obsadzonych przez zaprzysiężonych policjantów, które mogliby wykonywać pracownicy cywilni.
Radny Scott Waguespack z 32. dzielnicy przypomniał sobie ustalenia raportu i odpowiedź CPD. „Odnieśliśmy wrażenie, że starają się przenieść tych oficerów tam, gdzie powinni służyć” – powiedział.
W oświadczeniu z 2016 roku departament poinformował, że ponad 150 oficerów zostało skierowanych z powrotem na ulice, jako „część zobowiązania burmistrza Emanuela, aby obsadzić ponad 300 stanowisk w departamencie policji osobami cywilnymi”.
Jednak pomimo tej zapowiedzi, z informacji biura Inspektora Generalnego wynika, że w 2017 roku liczba funkcjonariuszy w tych samych jednostkach poszybowała w górę – do 798, zamiast spadać.
Radny Waguespack powiedział. „Ci ludzie powinni być na ulicy. Są zaprzysiężonymi oficerami i powinni pomagać innym policjantom, którzy tam pracują”. Na pytanie, czy może podać jakiś powód, dla którego pracownik działu kadr powinien nosić pistolet i odznakę, odpowiedział. „Nie, żadnego. To bardzo frustrujące. Od kilku lat opowiadano nam tę samą historię, a to co widzimy, to zupełnie inna strona tego wszystkiego”.
W raporcie Inspektora Generalnego odnotowano również, że obsadzenie tych stanowisk pracy osobami cywilnymi, może oszczędzić miastu od 6.4 do 16.6 miliona dolarów rocznie.
Reporter stacji CBS2 zapytał radnego Waguespacka o to, czy można prosić podatników o opłacanie nowych funkcjonariuszy policji w momencie, gdy ich setki w centrali zajmują się pracą biurową. Radny odpowiedział: „Nie, na pewno nie i wydaje mi się, że te pieniądze można by przeznaczyć na inne priorytetowe wydatki”.
Ani komendant chicagowskiej policji ani biuro burmistrza nie chcieli odnieść się do tej sprawy. Departament policji nie ujawnił obecnej liczby funkcjonariuszy wykonujących prace, które mogłyby zostać przekazane osobom cywilnym.
Radny Waguespack zapowiedział, że zamierza poruszyć tę kwestię na posiedzeniu budżetowym w październiku.
Monitor