Mężczyzna z Deerfield został oskarżony o zamordowanie swojej żony. Przed śmiercią kobieta została skuta kajdankami, wykorzystana seksualnie, pobita i ugodzona nożem 15 razy – wynika z dokumentów sądowych, opublikowanych we wtorek.
Prokuratura z powiatu Cook stara się sprawić, aby mężczyzna w czasie toczącego się procesu pozostał w areszcie, bez możliwości wyjścia za kaucją. Przesłuchanie w sprawie unieważnienia wcześniej ustalonej na 10 milionów dolarów kaucji zostało zaplanowane na czwartek, po przeniesieniu go z wtorku ze względu na to, iż oskarżony był w trakcie zatrudniania prywatnego adwokata, aby go reprezentował w sądzie.
Sędzia zapowiedział, że czwartkowa rozprawa odbędzie się, bez względu na to, czy oskarżony, 55-letni Gary Kamen zatrudni nowego przedstawiciela.
Według dokumentów sądowych, oskarżony, uzbrojony w nóż, zakuł w kajdanki swoją żonę i trzymał ją jako zakładniczkę przez kilka godzin, w tym czasie wykorzystując ją seksualnie. Kamen przyznał się do stawianych mu zarzutów. Mężczyzna zeznał, że pił, prawdopodobnie również zażył tabletkę nasenną, a następnie stracił świadomość. Kiedy się obudził „Karyn leżała na podłodze, cała we krwi” – wynika z zeznań oskarżonego.
Oskarżony sam zadzwonił na policję, twierdząc, że śmiertelnie ranił nożem swoją żonę. Już na posterunku policji w Deerfield Kamen zadzwonił do swojego brata i funkcjonariusz policji usłyszał, jak mówił mu, że „miał epizod psychotyczny i zabił swoją żonę” – wynika z dokumentów sądowych.
Według policyjnego raportu, policjanci przybyli na miejsce zdarzenia, znaleźli nieprzytomną 53-letnią Karyn Kamen leżącą na podłodze w sypialni na piętrze domu, zakutą w kajdanki i zakrwawioną. Kobieta została 15 razy ugodzona nożem w szyję i klatkę piersiową.
Oskarżony był również zakrwawiony, a policja na miejscu znalazła kilka „listów samobójczych”, prawdopodobnie napisanych przez Gary’ego Kamena w różnych momentach, a także złamaną rączkę noża w sypialni i zakrwawione ostrze w umywalce w łazience.
Karyn Kamen została przewieziona do szpitala w Highland Park, gdzie zmarła następnego dnia. Sekcja zwłok wykazała, iż przyczyną śmierci były liczne rany kłute zadane nożem.
Biorąc pod uwagę szczegóły zbrodni, prokuratora uważa, że Gary Kamen stanowi „prawdziwe i obecne zagrożenie dla bezpieczeństwa swojej rodziny i ogółu społeczeństwa” i nie powinien mieć możliwości wyjścia za kaucją.
Monitor