Trzy kobiety zostały ranne w wyniku przypadkowo oddanego strzału w piątek rano w hotelu w centrum Chicago.
24-letni mężczyzna wymeldowywał się z hotelu Hyatt Regency, kiedy z kieszeni wypadł mu pistolet i wystrzelił. Kula uderzyła w płytki podłogowe, a rozpryskujące odłamki trafiły trzy osoby, uderzając je w nogi. Ranne osoby trafiły do szpitala, ale obrażenia nie były poważne.
Policja twierdzi, że mężczyzna podniósł broń i wycelował ją w ochroniarzy, zanim nie uciekł.
"Podejrzany uciekł z miejsca zdarzenia. Jest aktywnie poszukiwany, ale według naszych ustaleń, nie stanowi on zagrożenia dla społeczeństwa. Został zidentyfikowany, mamy jego dane" - poinformował Michael Pigott z chicagowskiej policji.
Funkcjonariusze twierdzą, że podejrzany uciekł przed policją i odjechał samochodem.
Według źródeł, broń została później odnaleziona na Lower Wacker.
Podejrzany ma na swoim koncie rekord kryminalny, w tym wyroki skazujące za kradzież i włamanie. Mężczyzna pochodzi z południowych przedmieść.
Monitor