Stany Zjednoczone od wielu lat zmagają się z kryzysem demograficznym. Wydaje się, że z sytuacją najlepiej radzą sobie południowe stany USA, w których notuje się coraz większą liczbę urodzeń. Jednym z takich miejsc jest Teksas, w którym każdego dnia przybywa średnio 1,000 osób. Połowa z nich to osoby, które się do Teksasu przeprowadziły. Druga połowa to noworodki - co trzy minuty gdzieś w Teksasie rodzi się dziecko. Tego lata w jednym ze szpitali w północnym Teksasie zostało odebranych 107 porodów w ciągu 96 godzin – to rekord. Tylko w tym roku w szpitalu w San Antonio urodziło się ponad 1,200 dzieci - to wzrost o prawie 30% względem 2018 roku.
Baby boom
„Nasza populacja się powiększa. Przez to też przybywa dzieci” – mówi w wywiadzie dla „New York Times" Shad Deering ze szpitala dziecięcego w San Antonio. W całym stanie tzw. „baby boom” był napędzany przez osoby młode, przenoszące z takich stanów jak Kalifornia i Nowy Jork, przyciągnięte niższymi kosztami życia, mniej zatłoczonymi szkołami i niższymi podatkami. Wielu z nich zakłada własne rodziny właśnie w Teksasie.
"Mamy większy odsetek ludności w wieku reprodukcyjnym” - mówi Lloyd Potter, demograf z uniwersytetu w San Antonio. Taki stan rzeczy jest korzystny m.in. ze względu na przyrost naturalny, podtrzymywany przez nowe urodzenia. Chodzi o stosunek urodzeń do zgonów, które zostały zwielokrotnione przez pandemię koronawirusa.
Nowi ludzie
W latach 2010-2020 populacja stanu wzrosła o 4 miliony - czyli o tyle, ile wynosi cała populacja sąsiedniej Oklahomy. Największą liczbę nowoprzybyłych do Teksasu stanowiły dzieci (około 48%), resztę migranci z innych stanów (31%) i krajów (21%).
Teksas z punktu widzenia demograficznego
Według raportu przygotowanego przez U.S. Census Bureau, Teksas znajduje się na pierwszym miejscu pod względem wzrostu liczby mieszkańców. W okresie od 1 lipca 2020 do 1 lipca 2021 roku w Teksasie przybyło ponad 300 tysięcy mieszkańców. Według szacunków demografów w przyszłym roku stanowa populacja może przekroczyć 30 milionów osób. Na kolejnym miejscu rankingu znajduje się m.in. Floryda, do której szczególnie chętnie przeprowadzają się mieszkańcy Illinois. W sumie największa utrata ludności na przestrzeni ostatniego roku była zauważalna m.in. we wspomnianym Illinois, a także w Nowym Jorku czy Kalifornii – ta ostatnia straciła ponad 250 tysięcy mieszkańców.
fk