27 sierpnia 2018

Udostępnij znajomym:

Ośmioro dzieci i nastolatków zginęło w pożarze, do którego doszło w niedzielę nad ranem w dzielnicy Little Village na południowo-zachodniej stronie miasta.

Ofiary są w wieku od 3 miesięcy do 16 lat. Dwoje kolejnych nastolatków zostało poważnie rannych.

„To tragedia większa niż cokolwiek, o czym mogłabym pomyśleć” – powiedziała Ramonita Reyes, babcia ofiar.

Ofiary zostały zidentyfikowane przez członków rodziny jako Amayah Almaraz (3 miesiące), Alanni Ayala (3 latka), Ariel Garcia (5 lat), Gialanni Ayala (5 lat), Giovanni Ayala (10 lat), Xavier Contreras (11 lat), Nathan Contreras (13 lat) oraz Victor Mendoza (16 lat).

To najgorszy pożar, do jakiego doszło w Chicago w ostatnim czasie.

„Nie mieliśmy czegoś podobnego od wielu lat. Tak duża liczba ofiar śmiertelnych i rannych w jednym miejscu” – powiedział komisarz straży pożarnej w Chicago, Jose Santiago.

Burmistrz Rahm Emanuel wydał oświadczenie, składając kondolencje rodzinom ofiar.

„Miasto podziela smutek rodzin, które straciły tak wiele w tym dniu. Nasze myśli skierowane są nie tylko do rodzin tych, którzy zginęli, ale także członków departamentu, którzy walczyli z całych sił, aby odwrócić los tych ośmiu osób, które zginęły. Wszyscy modlimy się, aby ranni odzyskali zdrowie, pomimo wszelkich przeciwności”.

W czasie pożaru w budynku odbywało się tzw. sleep over, a ofiary pochodzą co najmniej dwóch rodzin.

Departament straży pożarnej został zawiadomiony przez jedną z mieszkanek, która wracała do domu po pracy około godz. 4 nad ranem.

„Osoba, która wróciła do domu i zadzwoniła po pomoc, zaczęła także pukać do drzwi i ostrzegać ludzi, że wybuchł pożar, więc zaczęli się oni ewakuować zanim jeszcze przyjechała straż. Ta kobieta uratowała wiele osób” – powiedział Santiago.

Według departamentu straży, ofiary znaleziono na drugim piętrze. Wiele z nich było już martwych, kiedy przybyła pomoc. Pierwsze piętro budynku było puste. W środku nie było nich czujników pożarowych.

Marcos Contreras stracił dwóch braci i dwie siostry w pożarze, a także troje kuzynów.

„Nie wiem, jak się obudzę i będę w stanie żyć dalej, wiedząc, że moi bracia i siostry leżą sześć stóp pod ziemią” – powiedział.

Nie wiadomo, kto w czasie tragedii zajmował się dziećmi.

14-letni Ceasar Contreras i Adrian Hernandez znajdują się w stanie krytycznym w szpitalu Strogera.

Według strony internetowej Departamentu Budownictwa w Chicago, budynek nie przeszedł ostatniej inspekcji w czerwcu, z powodu problemów elektrycznych. Trwa śledztwo w celu ustalenia przyczyn pożaru.

Monitor

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor