Koroner w zachodnim Illinois spotkał się z ostrą krytyką dotyczącą tego, jak traktowane są niezamożne osoby, które nie mogą pozwolić sobie na pogrzebanie swoich bliskich. Zmusza ich do podpisania dokumentu, w którym zrzekają się ciała zmarłego, pozostawiając rodziny bez aktu zgonu, a następnie kremuje zwłoki i przetrzymuje prochy, dopóki rodzina nie zapłaci $1,000.
Jeśli najbliższym nie uda się zebrać tych pieniędzy, popioły są ostatecznie chowane wraz z innymi w nieoznaczonym grobie. W przypadku, gdy rodzina potrzebuje aktu zgonu, aby uzyskać dostęp do rachunków bankowych lub ubezpieczenia na życie, koroner najpierw zabezpiecza odzyskanie kosztów pogrzebu z wszelkich dochodów.
Koroner powiatu Adams, James Keller, mówi, że zasady zostały wprowadzone po tym, jak stan, który od lat boryka się z deficytem w wysokości miliardów dolarów i niezapłaconymi rachunkami, ogłosił, że nie ma funduszy na opłacenie pogrzebów ubogich mieszkańców, przesuwając koszty na domy pogrzebowe i koronerów okręgowych. Z tysiąca dolarów, które płacą mieszkańcy, 800 jest przeznaczone dla domów pogrzebowych, a 200 dla krematorium.
Wskaźnik ubóstwa powiatu, wynoszący 13 procent, jest porównywalny z ogólnymi liczbami w stanie. Keller twierdzi, że jego podejście chroni podatników w niewielkim powiacie położonym wzdłuż rzeki Mississippi, zapewniając lokalnym domom pogrzebowym pieniądze za ich usługi i dając ubogim rodzinom alternatywę dla płacenia za pełny pochówek. Kontynuuje tę politykę pomimo tego, że stan wznowił płacenie za pogrzeby.
Niektórzy mieszkańcy starają się zmienić obowiązującą politykę, twierdząc, że wygląda to tak, jakby biuro koronera przetrzymywało prochy jako zakładników i przyczyniając się do kryzysu finansowego pogrążonych w żałobie krewnych, którzy już narażeni są na finansowe trudności.
„Czułem, jakby to było porwanie. Był przetrzymywany wbrew swojej woli” – powiedział Tom McElroy, którego brat Mark zmarł w zeszłym roku, mając zaledwie dwieście dolarów w kieszeni.
Po tym, jak Chris Weible zmarł w zeszłym miesiącu, jego rodzina uczestniczyła w żałobnej uroczystości w kościele tylko ze zdjęciem zmarłego i pustym pojemnikiem. Zarówno Weible jak i jego była żona, Wendy Smith, z którą miał trójkę dzieci, byli niepełnosprawni.
„Myślę, że po prostu uderzają w ludzi, którzy są biedni” – powiedziała Smith.
Jak zapłacić za pochówki niezamożnych mieszkańców to pytanie, które pojawiało się w wielu powiatach i stanach. Ponad tuzin stanów zapewnia pieniądze na pokrycie kosztów, chociaż niektóre – od Indiany do Wirginii Zachodniej – twierdzą, że ich fundusze nie wystarczają, aby sprostać wymaganiom.
Illinois zapewnia do $1,655 - $1,103 na pogrzeb i $552 na kremację i pochówek. Ale pieniądze zostały ucięte w 2012 roku i ponownie w 2015, kiedy stan wszedł w trwający ponad dwa lata impas budżetowy. W niektórych przypadkach powiaty w końcu ponosiły niezbędne koszty.
Rod Cookson, współwłaściciel domu pogrzebowego Zehender Robison Stormer Cookson Funeral Home w Quincy, powiedział, iż w pewnym momencie stan był winny mu około $20,000 i dodał, że nie wiedział, iż legislatura przywróciła finansowanie.
„Oni są bankrutem” – powiedział w odniesieniu do stanu.
Nie jest jedynym dyrektorem domu pogrzebowego, który albo nie zdaje sobie sprawy, że fundusze są znowu dostępne, albo porzucił nadzieje w stosunku do stanu. Choć prawodawcy przeznaczyli w tym roku 9.3 miliony – tyle samo co w roku budżetowym 2015 – liczba roszczeń spadła z 5,652 w roku budżetowym 2015 do 1,084 otrzymane do tej poru roku podatkowego, który kończy się 30 czerwca.
Cookson popiera działania Kellera. Podczas, gdy niektóre miejsca, tak jak powiat Cook płacą za pochówki, w innych okręgach biedni mieszkańcy muszą dzwonić do domów pogrzebowych aż znajdą taki, który im pomoże.
Keller pracuje również jako dyrektor zakładu pogrzebowego, ale twierdzi, że jego decyzja na opracowanie polityki dotyczącej pochówków, nie miała związku z jego pracą.
Mówi, że w zeszłym roku otrzymał 90 zapytań o pochówki ubogich, dodając, że wielokrotnie pyta rodziny, czy chcą przepisać ciało swoich bliskich i daje im czas na zmianę zdania. Twierdzi, że nie przekazuje im zaświadczenia dotyczącego zgonu ani popiołów, aby chronić się przed „nadużyciami”, jak w przypadku, kiedy później dowiedział się, iż rodzina, która nie chciała zapłacić za pochówek, otrzymała wypłatę z ubezpieczenia na życie.
Smith ma jednak inną wersję wydarzeń. Mówi, że nie wiedziała, o co chodzi w formularzu, który podpisuje i kiedy zapytała Kellera, czy mógłby wspólnie z nią opracować plan płatności wymagane $1,000, ten odmówił. Dodała, iż Keller powiedział jej, że jeśli nie zapłaci, zakopie prochy na cmentarzu i nie ujawni miejsca ich spoczynku. Mężczyzna zaprzecza oskarżeniom, ale niektórzy przyjaciele i członkowie rodziny mówią, że słyszeli, jak Keller wypowiedział to zdanie lub że powiedział im to bezpośrednio.
Smith ostatecznie zebrała tysiąc dolarów dzięki darowiznom. Rodzina McElroy’a zrobiła to samo, ale zajęło im to miesiące.
„Gdyby umarł w więzieniu, zostałby lepiej potraktowany” – powiedział Tom McElroy. „Zasługiwał na coś lepszego”.
Monitor