Rosyjski frachtowiec wypełniony zbożem, które miało zostać skradzione z ukraińskich farm, przybył do syryjskiego portu Latakia – poinformowała telewizja CNN. Według szacunków ekspertów na pokładzie statku może być nawet 30 tysięcy ton zboża – to drugi skradziony transport zboża z Ukrainy, który dotarł do Syrii od początku rosyjskiej inwazji. Ukraińskie rolnictwo odpowiadało za 12 proc. światowej produkcji pszenicy, 15 proc. produkcji kukurydzy oraz połowę globalnej produkcji oleju słonecznikowego.
Kradzież na szeroką skalę
Władze ukraińskie oszacowały na początku tego miesiąca, że siły rosyjskie na okupowanych terenach przejęły ponad 400 tys. ton zboża. Kilka dni temu do sieci trafiły zdjęcia satelitarne, pokazujące rosyjskie statki, na które załadowywane jest kradzione zboże. Fotografie datowane są na okres między 19 a 22 maja i pokazują rosyjskie okręty: Matros Pozynich oraz Matros Koshka. Oba zacumowane są w porcie w Sewastopolu, tuż przy silosach ze zbożem. Pomimo trwającej od trzech miesięcy wojny Ukraina zdołała rozpocząć kampanię siewną, choć szacunki mówią, że tereny upraw będą do 30 proc. mniejsze niż w 2021 r.
Negocjacje
Turcja prowadzi negocjacje z Moskwą i Kijowem na temat otwarcia korytarza dla eksportu ukraińskich zbóż - podała w czwartek agencja Reutera. To w wyniku zablokowanych portów na morzu czarnym przez rosyjskie okręty – transport morski odpowiadał za ponad 90% całego eksportu zbóż z Ukrainy. W silosach znajduje się obecnie ponad 20 mln ton zbóż przeznaczonych na eksport.
Zachodni świat szuka rozwiązania
Jedną z możliwości ma być transport zboża przez Polskę, która miałaby być pośrednikiem w handlu ukraińskim zbożem, kolejna rozważana opcja to transport przez Turcję. Przed 24 lutego Ukraina eksportowała 4.5 mln ton produktów rolnych miesięcznie, a do momentu inwazji magazynach okupowanych terenów było zgromadzone około 1.3 mln ton zbóż. Nie były to zapasy strategiczne, ale niezbędne do wyżywienia Ukraińców żyjących na tych terenach.
fk
